piątek, 5 sierpnia 2016

Masz wiadomość - Vkook #2


Witam słonka

Więc mam Vkoka :D
Zbierałam się do niego dość, długo, mimo, że miałam ochotę go napisać.
Ale lepiej później niż w cale, co nie?
Miłego czytania ^^

Perspektywa Tae:

Obudził mnie, mój budzik. Szybko go wyłączyłem, ponieważ irytował mnie ten dźwięk, jak nie wiem, co. Oczywiście, cholernie nie chciało mi się wstawać, ale trzeba to zrobić. Trzeba również iść do tego miejsca zwanego "szkołą". Nie wiem kto to w ogóle wymyślił. Uczą nas tam rzeczy, które w dalszym życiu, będą dla nas nie istotne. Tylko siedzę czterdzieści pięć minut na dupie w tej ławce i wysłuchuję bełkotu nauczycieli. W tym czasie to ja bym mógł dużo innych rzeczy porobić, niżeli zdobywanie niepotrzebnej wiedzy. Ale niestety jeszcze trochę przed mną lat nauki zostało. I to w sumie nie trochę, a dość dużo. Zazdroszczę Jungkookowi, że ma dziewiętnaście lat, bo jest on bliżej wyjść z tego piekła, niż ja. A właśnie Jeon. Zapomniałem o nim i o naszej wczorajszej rozmowie. Dziś muszę uważać w szkole. Jak on mnie znajdzie to może zrobić to, co pisał. A ja tego nie chcę. Szczerze kocham swój tyłek taki jaki jest i nie chcę, żeby był czerwony, albo coś. Jak ja mogłem w ogóle tak łatwo dać mu swoje informacje? Nie przewidziałem tego, że Jeon zna w szkole każdego. Ale świadomość, że znał on moje imię, wiek i wygląd i w ogóle mnie kojarzył, przyprowadza mnie o szybsze bicie serca.
Ej, ale stop. Ja tu tak rozmyślam, a muszę się szykować do szkoły.
Zwlokłem się jakoś z łóżka i podreptałam z zamkniętymi oczami do łazienki. Odkręciłem zimną wodę w umywalce i przemyłem nią twarz. Przeszedł mnie dreszcze, ale ja go lubiłem. Chwyciłem brązowy ręcznik, który znajdował się nieopodal wanny. Wytarłem twarz i spojrzałem w lustro.
- Boże. Tae gorzej się wyglądać nie dało? - zapytałem i przybliżyłem się do swojego odbicia. Dostrzegłem małą krostkę na czole, którą szybko wycisnąłem. Nie będzie mi pryszcz twarzy zaśmiecał!
Przemyłem zaczerwienione miejsce wodą utlenioną i wyciągnąłem moją malutką kosmetyczkę. Wyjąłem puder, pomadkę i kredkę do oczu. Po delikatnym makijażu, wyszedłem z toalety. Zdecydowanie poczułem się lepiej. Z kosmetykami na twarzy, czuję się pewniej.
Usłyszałem sygnał wiadomości w telefonie, więc zacząłem się do niego zbliżać, żeby po chwili czytać treść.

Ciastek: Bosko wyglądasz w tej piżamce. Na dodatek taki makijaż. Uhuu! Tylko cie brać i nie czekać. Czekaj muszę iść do łazienki, bo mam mały problem. Liczę, że zaraz będziesz się ubierał.

Ehem...co?
Skąd on to wszystko wie? Co za stalker. Mój crush jest stalkelem! Nie wiem, czy się cieszyć, płakać, czy bać. Z jednej strony rozmawiam z Jeonem Jungkookiem, największym szkolnym ciachem ever! Ale z drugiej on chce mnie ewidentnie tylko zaliczyć. A ja nie chcę być jakąś zabawką na jedną noc, która nic nie znaczy. Chce być kimś więcej. Ehh...czego ja się spodziewałem? Że będzie mnie on przytulał i całował cały czas? No tak. Na to liczyłem, ale się przeliczyłem...

Nie chcąc być spóźnionym na lekcję. Zacząłem przeglądać szafę. Zdecydowałem się na czarne spodnie z dziurami na kolanach i niebieską koszulkę. Zacząłem się rozbierać, kiedy przypomniałem sobie o Kooku. Nie chcąc dzielić się widokami mojego ciała, narzuciłem na siebie pośpiesznie ubrania. Znów ten dźwięk wiadomości i tylko mogłem się domyślać od kogo. Nie pomyliłem się. Jungkook.

Ciastek: Dlaczego tak szybko się przebrałeś? :c Liczyłem na jakiś striptizik, a nie. Jeszcze mi to jakoś wynagrodzisz, co nie? W końcu kotki muszą słuchać się swoich panów.

Alien16: Siedź cicho i szykuj się do szkoły, a nie się na mnie patrzysz...

Ciastek: Ale kotku tak się nie da. Co ja zrobię jeśli wolę, lampić się na ciebie, a nie szykować? Chociaż...w szkole się na ciebie napatrzę z bliska. Oj bardzo bliska. Zwłaszcza, kiedy będziesz pod mną leżał~

Alien16: Skończ! To tylko twoje marzenia. Nie jestem łatwym chłopakiem na nockę.

Ciastek: Kto mówi o jednej nocy? Jesteś moim kotkiem, więc cie nie mogę zostawić. Wtedy bym był złym panem :(

Alien16: Do widzenia.

Ciastek: Uhuuu. Kotek się wkurzył, bo wysłał kropeczkę. Nie ładnie tak kończyć, bez mojej zgody, Taehyung.


Co za tępy chłop. Dobra mam go w dupie....Ej! Nie dosłownie!


Przez całą drogę do szkoły myślałem, jak unikać Jeona. Musi być jakiś sposób. Może będę siedział w jednym miejscu, które będzie zakryte? Albo przerwy, będę spędzał w toalecie?
Byłem coraz bliżej placów, przez co, czułem jak zalewają mnie siódme, ósme, dziewiąte i dziesiąte poty. Co chwili przecierałem, czoło, które o dziwo, było suche.
Szedłem chodnikiem, mijając innych uczniów. Na dziedzińcu nie było dużo osób, przez, co mogłem każdemu dokładnie się przyjrzeć. Nagle stanąłem jak osłupiały. Przy drzwiach, stał nie kto inny jak Jeon.
- Przecież nie mogę teraz tam podejść - szepnąłem i sprawnie skręciłem w prawo. Wejdę tylnym wejściem, a, co mi tam.
Co chwili odwracałem się za siebie, bojąc się, że Jungkook mnie zauważył i idzie, za mną. Szarpnąłem za klamkę, która szybko ustąpiła. W pomieszczeniu nie było nikogo. Zamknąłem drzwi najciszej jak potrafiłem. Nagle zawibrował mi telefon, przyprowadzając mnie o lekki zawał.

Ciastek: Jesteś już w szkole? Widziałem, cię. Pewnie wszedłeś tylnym wejściem.

Przeraża mnie on.

Czym prędzej wyszedłem z małego pokoiku i skierowałem się w stronę, gdzie było dużo ludzi. W końcu będzie mu trudniej mnie znaleźć. Stanąłem pod ścianą. Jeszcze nie daleko była moja sala, gdzie miałem mieć lekcję, więc cudowne miejsce. Zobaczyłem Jeona, który szedł tam, skąd ja przed chwilą przyszedłem. Dobrze, że w porę ogarnąłem dupę, bo jak nie. To, co on by tam mi zrobił?
Po korytarzu rozbrzmiał się dzwonek, więc wszyscy skierowali się do swoich klas. W tym ja.

Lekcja mijała spokojnie. W ławce siedziałem, wraz z Jiminem, który pilnie notował zdania z tablicy do swojego zeszytu. Za to ja myślałem, nad dalszym planem pod tytułem "Ucieczka, przed Jeonem".
- Taehyung - zawołał mnie nauczyciel. - Podejdź, proszę - Oczywiście, zrobiłem tak jak kazał. - Zanieś ten dziennik do klasy SeokJina, dobrze?
- Oczywiście. - chwyciłem dziennik i wyszedłem.
Moment. SeokJina? przecież tam ma lekcje Jeon! Nie! Dlaczego ja, dlaczego akurat ja? Co ja takiego zrobiłem?
Dobra, TaeTae dasz radę. Nawet na niego nie spojrzysz. Po prostu podejdziesz i podasz dziennik, pożegnasz się i wyjedziesz. Tak to idealny plan.

Wszedłem do klasy Kooka, uprzednio pukając. I...dlaczego ja mam takiego pecha.
Nauczyciela nie było w sali, a uczniowie rozmawiali ze sobą, ale przestali, przez moją osobą. Usłyszałem ciche szepty i znacznie głośniejsze gwizdy.
- Ej mały chodź na kolanka - powiedział jakiś typek z ostatniej ławki.
Jungkook siedział w przed ostatniej. Rozsiadł się wygodniej na krześle, bacznie mi się obserwują z uniesionym lewym kącikiem ust do góry. Ale on seksownie wygląda...
- Chcesz się napić mleczka? - dobiegł mnie jeszcze inny głos - Ja ci je chętnie dam!
Spuściłem głowę w geście zażenowania. Czułem jak moje policzki zaczynają się robić ciepłe. Na dodatek Guk cały czas się na mnie patrzył.
Nagle poczułem dość mocne klepnięcie w tyłek, co wyrwało mnie z moich myśli. Podskoczyłem lekko, a po pomieszczeniu rozległy się śmiechy. Czułem jeszcze większe zażenowanie. Przesunąłem się prawie pod samą ścianę. Spod grzywki zobaczyłem jak jakiś szarowłosy chłopak wstaje. Podszedł do mnie blisko. Za blisko. Czułem jego perfumy.
- YoonGi - szepnął, a ja podniosłem głowę i spojrzałem na niego pytająco - To imię będziesz zaraz krzyczał.
Spiąłem się. Cały YoonGi położył mi dłoń na pośladku, a drugą trzymał za ramię.
- Kurwa Suga, spieprzaj od niego! - usłyszałem znajomy głos. Głos Jungkooka. W tej chwili był on dla mnie jak zbawienia. Usłyszałem jak wstaje z krzesła, ponieważ ono głośno zaskrzypiało, a po chwili szarowłosy chłopak był od mnie odciągnięty.
- A ty się zakochałeś, czy, co? - zapytał YoonGi z cwanym uśmieszkiem.
- Gdybyśmy byli poza szkoła bym ci przywalił w tą mordę, ale, że nie jesteśmy to się powstrzymam. Ale jeszcze raz, a popamiętasz - warknął do Sugi. - A ty - wskazał na mnie palcem - Połóż ten dziennik i idź do swojej klasy. Nie mam zamiaru znów cię ratować, przed gwałtem - powiedział już łagodniejszym i spokojniejszym głosem. Oczywiście zrobiłem tak jak kazał. Już miałem wychodzić i uciekać, ale poczułem jak czyjaś ręka ściska mój pośladek, a po chwili ciepły oddech przy uchu. - Po lekcjach czekaj przed szkołą - szepnął i dał jeszcze mocniejszego klapsa od tego poprzedniego.
Po klasie rozniosło cię głośne "Oooo", "Uuuu" i "Jungkook znów będziesz ruchał~".
Czym prędzej wyszedłem z tego piekła. Szybkim krokiem przemierzałem korytarz, chcąc być już w swojej klasie i jak najdalej od sali Kooka. Jak najdalej.



I, co sądzicie?
Mam nadzieję, że się podobało :D
Liczę na Wasze komentarze <3

4 komentarze:

  1. - Wyszczerz level hard?
    - Wyszczerz level hard.
    O ten Yoongi, zboczeniec jeden B) Ale w sumie Jungkook wcale nie lepszy XD Co on jakieś kamery zamontował w pokoju V, że wie, kiedy on się przebiera...
    Ogółem zajebiste ;) (Przepraszam, że taki krótki komentarz, ale zaraz jadę do miasta i nie mam czasu pisać)
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wyszczerz level hard, to ja jestem spełniona :D
      No Suguś to nie taki cukier xd
      A kto wie tego Guka? Odwala mu...
      również pozdrawiam ^^

      Usuń
  2. OMG V i YoonGi to życie xD Aish kocham to! ^^
    Jungkook taki bad boy, czy tylko ja uwielbiam go w takim wydaniu? :D
    Weny<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ja kocham wszystko, gdzie Jungkook na górze :D
      Dziękuję, bo się przyda <3

      Usuń