środa, 20 kwietnia 2016

BTS scenariusz #2 "Wigilia klasowa"

Witam miło moich czytelników. Scenariusz dedykuję MariAnne Pojawił by on się wcześniej, ale wiecie co się stało? Usuną się! Pisałam go cały dzień, a on chamsko się usuną! Wyobraźcie sobie moje zniechęcenie do pisania go drugi raz. Ale mimo wszystko pojawił się :) Miejmy nadzieję, że nie będzie już takich niespodzianek :) I tak wiem, że już dawno po świętach, no ale jakoś tak wpadłam na taki pomysł :P

Miłego czytania :)




Dziś jest piątek, 18 grudnia. W szkole będzie luz, bo mamy wigilie szkolną. Mamy jedynie pierwszą lekcje, ale i tak jest to godzina wychowawcza. Dzwonek jest tradycyjnie o ósmej rano. Otworzyłam oczy i, spojrzałam na zegarek wiszący nad drzwiami mojego pokoju, wskazywał równo siódmą. Mimo, że przeważnie wstawałam dwadzieścia minut później teraz było inaczej. Wstałam od razu na równe nogi, aż mnie to zadziwiło, nie powiem, przeszkadzało mi to. Od razy pościeliłam moje łóżko. Na błękitnej pościeli znajdowały się biało poduszki i mój ukochany pluszowy króliczek. Spojrzałam dumnie na efekt końcowy, po czym wyszłam do kuchni zjeść jakieś śniadanie. W lodówce nie było zbytnio wyboru.
- Rodzice pewnie dzisiaj pojadą na zakupy - pomyślałam. 
Wyciągnęłam różową miseczkę, oraz łyżkę. Potem wsypałam musli do naczynia i zalałam mlekiem. Posiłek nie musiał być jakoś specjalnie syty w szkole pewnie się najem. Skończyłam śniadanie i pobiegłam na górę do mojego pokoju. Zdecydowałam się wziąć prysznic, jednak najpierw uszykowałam sobie ubrania, w których pójdę. Wybrałam białą koszulę z długim rękawem, z racje to, że była zima. Czarną spódniczkę, oraz kremowe buty na niskim obcasie.(Tak to mniej więcej sobie wyobrażałam, jak na zdjęciu obok)
Chwyciłam ubrania i poszłam do łazienki. Szybko weszłam do kabiny odkręcając letnią wodę. Wzięłam mój ukochany liliowy szampon i poziomkowy żel pod prysznic. Po kąpieli umyłam zęby. Wysuszyłam, i wyprostowałam prostownicą moje długie, brązowe włosy. Następnie zrobiłam delikatny makijaż. Po nałożeniu kosmetyków ubrałam wcześniej przygotowany komplet ubrań. Ostatni raz spojrzałam w lustro poprawiając grzywkę, wyszłam z łazienki. Spakowałam telefon do plecaka i wyszłam z pokoju do szkoły. W autobusie nie znalazłam wzrokiem ani jednej znanej mi osoby, za to wysłuchiwałam, jak to jedna babcia cierpi na ból krengosupa. Normalka. Gdy tylko wyszłam z pojazdu, skierowałam się do wejścia szkoły. Na dziedzińcu, jak zwykle nastolatkowie szalei. Chłopaki biegali za dziewczynami, dziewczyna za chłopakami z jakimiś obleśnymi rzeczami. Chciałam tego uniknąć, więc jak najszybciej szłam do drzwi. Na korytarzy było parę osób, ale ci przynajmniej zachowywali się kulturalnie. Za to w szatni każdy na każdego się pchał, a hałas był taki, jak by miał zjawić się papież. Szybko zdięłam kurtkę, i zauważyłam moją najlepszą przyjaciół, Anitę. Podeszłam do niej dając jej buziaka w policzek na powitanie.
- Oooo___, cześć - uśmiechnęła się.
- Hej, Anita - odwzajemniłam uśmiech  
 - Jak tam leci? - zapytała.
- Po staremu, a u ciebie?
- U mnie bosko. Wiesz ten Mark w końcu zaprosił mnie dziś do kina- aż pisnęła, ale nie zwrócił uwagi, taki był harmider. 
- Czekaj, czekaj czy to ten najsławniejszy w szkole Mark?
- Tak, to właśnie on - uśmiech nie znikał jej z twarzy.
kopara mi opadła. Najpopularniejszy chłopka ze szkoły, zaprosił moją przyjaciółkę do kina. Nie, że zazdrościłam, albo coś. Tylko on był obiektem jej westknięć jakiś rok, i wreszcie idą razem do kina. 
- Ogromnie się ciesze - przytuliłam ją.
- Ja też. A teraz idę zdiąć kurtkę. Może wyjdź na korytarz, chyba nie chce ci się stać w tym hałasie
- Ok, pójdę pod klasę.
Dziewczyna tylko pokiwała głową na ''tak''. Gdy zaszłam pod klasę od razu  zadzwonił dzwonek. Anita przyszła zaraz po nim, za to nauczycielka około 10 minut. Wpuściła nas do klasy, w której każdy zajmował sobie ławkę. Usiadłam w ostatniej pewna, że dosiądzie się do mnie Anita, ale ona usiadła z Markiem, w innym rzędzie. Posłała mi przepraszający wyraz twarzy, i oczy. Nie miałam jej tego za złe, w końcu usiadła z zapewne jej przyszłym chłopakiem. Byłam pewna, że całą lekcje będę siedzieć sama, ale moje myśli ktoś rozwiał.
- Cześć, mogę się dosiąść? - zapytał Jungkook.
Znałam go nie za dobrze, zazwyczaj ze sobą nie rozmawialiśmy. Był on bardzo słodki, pomimo, że nie robił aegyo. 
- Jasne, jeśli ci nie przeszkadzam - uśmiechnęłam się, na co chłopak zareagował tak samo.
Lekcja zleciała mi bardzo szybko. Tylko przez całą godzinę czułam na sobie spojrzenie Kook'a.  Wychowawczyni kazała nam ustawić ławki ze sobą i krzesła. Chwyciłam już pierwszą, jednak czyjaś ręka mi w tym przeszkodziła.
- Nie możesz tergać tego sama. Ja wezmę ławkę, a ty krzesła - rozkazał Jungkook.
- Al - nie dokończyłam, bo chłopak mi przerwał.
- Żadnego, "ale".
Posłusznie wzięłam krzesła i ustawiłam je przy ławkach, Jungkook szybko uporał się z blatem, mi pewnie to by zajęło pięć lat. Anita cały czas się na mnie patrzała .
- Jeju, o co jej chodzi?- pytałam siebie w myślach. Gdy wszyscy wyszli na korytarz zostały, jedynie trzy minuty do dzwonku, postanowiłam pójść poprawić włosy. W łazience, jak zwykle smd. Szybko z tamtąd wyszłam, gdy zmierzałam ku klasie, akurat zadzwonił dzwonek. Nauczycielka kazała nam wejść i zająć miejsca. Weszłam ostatnia i jedyne wolne miejsce było pomiędzy Jiminem, który cały czas klei się do Anity, i Jungkookie. Zdecydowałam tam usiąść.
- Hej Jungkook, mogę się dosiąść? - zapytałam.
- Jasne, jeśli ci nie przeszkadzam zam - uśmiechną się.
- Ej, nie kopiuj moich tekstów - zaśmiałam się, siadając na krześle     sia siadając na krześle.
Nic już nie odpowiedział tylko nadal się uśmiechał od ucha do ucha. Cały czas rozmawialiśmy. Po pewnym czasie wychowawczyni kazała zamienić się miejscami Markowi i Jiminowi. Mark wykonał nie chętnie to polecenie, było to widać to wyrazie jego twarzy. Jimin za to podskakiwał z radości, gdy tylko usiadł obok Anity zaczął coś do niej gadać itp.
Postanowiłam się nie przejmować. W końcu co mnie to obchodzi? Dalej rozmawiałam z Jungookie, ale czyjaś ręka mnie zaczepiła, wiedziałam że to Mark.
- To ty jesteś najlepszą przyjaciółką, Anity? Pewnie będziesz wiedzieć czy ten cały Jimin cały czas tak lepi się do niej? - mówił z lekkim wkurzeniem w głosie.
- Ten idiota? Hmmm... od jakiś dwóch miesięcy - odpowiedziałam.
Mark już dalej o nic nie pytał, więc się odwróciłam w stronę Kook'a. Ale on był teraz lekko smutny. Tylko dlaczego?
- Hej coś się stało? - zapytałam kładąc rękę na jego plecach.
- Nic. Co chciał Mark? - zapytał szybko, nie patrząc mi w oczy.
- Pytał się o Anitę - równie szybko odpowiedziałam.
Chłopak tylko pokiwał głową na "tak". Postanowiłam spróbować porozmawiać z nim jeszcze raz.
-  A masz coś co byś chciał najbardziej na świecie dostać w te święta? - zapytałam
Chłopak szybko podniósł głowę i spojrzał na mnie  z błyskiem w oczach. O co chodzi?
- Powiem ci ale na przerwie, ok? - zrobił przy tym ogromne oczy, w których się topiłam.
Pokiwałam głową na zgodę. Chyba zaczęłam czuć do niego coś więcej.   
Po obejrzeniu filmu wyszliśmy na korytarz. Chciałam szybko porozmawiać z Kookiem. Szukanie go zajęło mi bardzo krótko
- No to co? 
- Więc....ahh nie wiem jak to powiedzieć - podrapał się po karku.
- Wal prosto z mostu - podpowiedziałam.
- Chciałbymzaprosićcięnarandkę - powiedział na jednym wdechu.
Chwilę się zastanawiałam co on powiedzi. I w końcu do mnie to dotarło. Poczułam takie ciepło w sercu.
- Na randkę? Wiesz czemu nie? - uśmiechnęłam się.
Chłopak miał już lekkie rumieńce na policzkach, jak słodko.
- To dziś o osiemnastej? 
- Może być - nadal się uśmiechałam.
Kook na porzegnanie pocałował mnie w policzek i przytulił. Byłam ogromnie poedykcytowana wieczorem. Poszłam szybko poszukać Anity. Znalazłam ją przy drzwiach sali informatycznej.
- Wiesz co? - zapytałam.
 - No co?
- Idę dziś wieczorem na randkę z Jungkookiem - zaczęłam podskakiwać.
- Serio? Czyli dziś oby dwie mamy randki! - zaczęła skakać razem ze mną..!wiec




No i co o tym sądzicie? 

Miło by było przeczytać  jakieś komentarze.

Nie bójcie się nie gryzę :P

 

PS. Macie pomysły na jakieś reakcje z BTS, GOT7, albo jakiegoś innego zespołu? 

Miło by było zobaczóyć jakieś komentarze :)

Czy on nie jest słodki? Awww ^^


5 komentarzy:

  1. Jejjuuu, jak uroczo <3
    Awww ^^
    Dziękuję bardzo! *^*
    A reakcje... Może takie, gdy robią aegyo? ^-^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju nawet nie wiesz, jak mi kamień z serca spadł, że ci się spodobało. Staram się, jak mogę, żeby moje prace wyszły dobrze :)
      A co do reakcji to chcesz z GOT7, BTS, czy innym zespołem?

      Usuń
  2. Scenariusz wyszedł Ci naprawdę dobrze!
    Bardzo fajnie się go czytało ^^
    Kurcze nie mogę się doczekać kolejnej twojej pracy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeju... bardzo miło słyszeć takie miłe komentarze :)
      Mam nadzieję, że kolejna moja praca przypadnie ci do gustu :)

      Usuń