niedziela, 5 czerwca 2016

Oczy w sercu #5

Cześć słonka!
Po pierwsze chciałam bardzo przeprosić, że tak długo nie było tej serii na blogu :C 
Nie miała kompletnie weny na tą część, ale w końcu zebrałam się, żeby ją napisać. Co nie było łatwe, ponieważ ja jestem takim cudnym geniuszem, że musiałam sobie stłuczyć...Nie pytajcie o okoliczności...
Uwierzcie mi na słowo, że pisanie z nadgarstkiem w takim stanie nie jest w cale łatwe, anie przyjemne :/ 
W mojej szkole panuje jakaś klątwa, ponieważ każdy sobie coś łamie/skręca. Pani od matematyki miała złamaną nogę, kolega z klasy palca, koleżanka również palca. Ja mam stłuczoną kostkę...łoo Boże nooo....
No, ale zapraszam już do czytania. 



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~






 Perspektywa Jungkook'a:

Bez słowa zająłem miejsce Hobiego, które znajdowało się obok Taehyung'a. Kilka minut wszyscy siedzieliśmy w morderczej ciszy, aż zgasły świta, a na ekranie rozpoczął się film. Zerknął w lewą stronę i zobaczyłem, że HoSeok zajmuje moje wcześniejsze miejsce, na co uśmiechnąłem się pod nosem. Mój wzrok znów skierował się na ogromny ekran. Na pierwszą akcję nie trzeba było długo czekać. Już jakiś psychopata gonił z nożem tak zwaną Emmę po domu. 
- Ale to nudę. Oni się w berka bawią? Ten w czerni jest aktualnie ganiającym? Boże nie mów mi, że tak... 
Zerknąłem w stronę  V, który wtulał się już w czerwony fotel, a jego oczy zrobiły się prze ogromne. Nie dość, że na co dzień były duże, a teraz to przekroczyły realne rozmiary. Ale mimo wszystko musiałem przyznać, że blondyn wyglądał przekomicznie i jednocześnie przesłodko w tej wersji. No, aż chciało by się go tak po molestować... Stop Jungkook opanuj gacie, nie gwałć Tae na oczach wszystkich...
- Może zrobię mu psikus? 
Kiedy wokalista wpatrywał się w film, wykorzystałem tą okazję i dźgnąłem go lekko w żebro. 
Ludzie reakcja nie z tej ziemi!
Podskoczył na siedzeniu, omal nie wysypując popcornu, no i zapewne powstrzymał się od głośnego krzyku, a ograniczył jedynie do pisknięcia. Nie wytrzymałem, po prostu moje usta nie wytrzymały. Zacząłem się śmiać. Sorry ludzie właśnie miałem horror na ekranie i komedię na własnych oczach. 
- Nie śmiej się. To nie jest śmieszne - powiedział naburmuszony chłopak. 
- Ależ jest jest... truskaweczko - przypomniałem mu poranek, na co spalił buraka - Oj ktoś się tu czerwieni - powiedziałem, przybliżając swoją twarz do tej jego. Nasze oddechy mieszały się ze sobą, automatycznie zrobiło mi się gorąco.
- C-co t-ty... - jąkał się. Ale dlaczego? Mimo wszystko nie dokończył, ponieważ ja zabrałem głos.
- Jejku, dlaczego tyle gadasz? - zaśmiałem się, i pocałowałem jego skroń, na co spalił jeszcze większego buraka. 
Moje oczy wróciły na ekran kinowy, a pod nosem wykwitł delikatny uśmiech. Moja osoba była bardzo z siebie dumna, że udało mi się doprowadzić Tae'a do takiego stanu. Z resztą bardzo słodkiego stanu, który mi się ogromnie podobał. 
Dyskretnie zerknąłem na Taehyunga, który nadal siedział oszołomiony i cały czerwony, dało się ujrzeć te soczyste rumieńce pomimo ciemności. Odwróciłem głowę w stronę Jimin, którego mina mówiła sama za siebie. Musiał wszystko zobaczyć, ponieważ, aż się trząsł na tym fotelu ze złości chyba, że z przerażenia tym filmem...o to się robi ciekawie!
Spostrzegł mój wzrok na sobie i spojrzał złowieszczo na mnie. Jego oczy się błyszczały, jak by... no, aż cholera jasna nie umiem porównania wymyślić.
Posłałem mu tylko niewinny uśmiech, odwracając od niego głowę. 
 - A może by tak jeszcze bardziej go podkurwić? Jezu, ale ty jesteś genialny Kook! 
Zerknąłem na V, który patrzył się przed siebie. Ziewnąłem, zaraz się przeciągając. Moje ręce wyciągały się ku górze, żeby zaraz powolnym ruchem jedna znalazła się na ramionach Kim'a, a druga na moim kolanie. Twarz chłopaka wpłynęło zdziwienie, policzki ponownie się zaczerwieniły, a oczy rozszerzyły do nierealnych rozmiarów.
- Ale z ciebie dobry aktor Kook!
Kontem oka zauważyłem, że blondyn mi się przygląda z głową obróconą w moją stronę. Lekko rozchylone wargi, duże ślepia, czerwone policzki, blond włosy...aish co ty ze mną robisz? 
- Wiem! Wkurwię Jimin'a jeszcze bardziej!
Szybkim, zdecydowanym ruchem obróciłem głowę w jego stronę. 
A czym to poskutkowało?
Tym, że moja twarz znajdowała się kilka milimetrów od tej blondyna. Nasze oddechy ponownie się ze sobą mieszały. Jego był taki świerży, słodki...Kook za dużo razy używasz słowa słodki, ale to słowo go najlepiej opisuje. No może jeszcze głupi, dziecinny by się nadały. 
Ale wróćmy do tego zbliżenia. 
Jego oczy wędrowały po mojej całej twarzy. Od czoła po brodę, ale na usta poświęcał najwięcej czasu. Nie pozostałem dłużny, również "badałem"jego twarz. Miałem nieopisaną ochotę pocałować go w te rozkoszne wargi. Pieścić dniami i nocami. 
- No, co? - zapytałem, poruszając brwiami, patrząc w jego oczy, a jego wzrok w moich warg przeniósł się na oczy. Uśmiechnąłem się do niego przyjaźnie,  a jego rumieńce powiększały się w strasznym tempie. 
- B-bo my... znaczy s-się n-nasze twa-arze s-są... n-no t-ten - zawstydził się. OMO jaki słodziak!
- No nie wiem. Oświeć mnie truskaweczko - uśmiechnąłem się złośliwie. 
- Junggggkook - wyjęczał, uciekając wzrokiem. 
- Znów jęczysz moje imię jak byś my się kochali. Och tak bardzo tego chcesz? - zapytałem, unosząc jedną brew. Za to V otwierał swoje usta i zamykał po chwili jak by chciał mi coś powiedzieć, ale po chwili rezygnował.  Jaki nie zdecydowany... - No, co? Bardzo się zawstydzasz - zaśmiałem się, ocierając niemal nosem ten o blondyna. 
- Przestań - spuścił głowę.
- Biedny alien - poklepałem go po plecach. 
 - Od dziś kocham kino. I kocham oglądać horrory z Taehyungiem. 


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Skończonym seansie, ruszyliśmy w stronę wyjścia. Widziałem po twarzach ludzi, że byli przerażeni... no, ale do cholery czym? Tam naprawdę nie było nic ciekawego. Jakiś chłopak latał za babami i je gwałcił, a potem zabijał nożem. W każdym ciele zostawiał...a pięć dźgnięć srebrzystym ostrzem. No serio? 
Na dodatek wszyscy wychodzili z tond tak wolno. Niczym ślimaki, albo żółwie, które mają okres (nie pytajcie z kond ja takie coś w mojej głowie wytrzasnęłam). 
Po kilku minutach, które ciągły się nie miłosiernie, ponieważ na dziesięć sekund robiło się mały kroczek, no Boże. Na dużym holu ludzie zaczęli się rozchodzić w swoje strony. Ja zacząłem zmierzać w kierunku toalety, ponieważ natura zaczęła wzywać. Nie zrobiłem nawet kilka kroków, a ktoś już mnie ciągnął w jakąś nie znaną mi stronę. 
- Sorry nie mam ochoty dziś nikogo przelecieć...chyba, że Taehyung no, ale jego to do wyjątków mogę chyba zaliczyć. 
- Co jest? - mruknąłem, wyrywając rękę. 
- Jak to co? - powiedział zirytowanym tonem Jimin, ale czemuż to? A no tak przecież to ja obmacywałem Tae'a. 
Staliśmy w ciemnym koncie, na który nawet nikt nie raczył zerknąć. 
- No nie rozumiem po co mnie tu przyprowadziłeś - założyłem ręce na klatkę piersiową - Ciebie to za nic na świecie nie przelecę...
- Masz zostawić Taehyung'a. - warknął, łapiąc mnie za koszulkę - Bo ja nie to...- nie dokończył, ponieważ przerwałem mu jego wypowiedź moją własną. 
- Bo co? - zadrwiłem. 
- Możesz mieć bliskie spotkanie z moją pieścią. Spiorę cię tak gówniarzu, że już nigdy nikogo nie zaciągniesz do łóżka. Myślisz, że nie wiem, że chcesz przelecieć Taehyung'a, a potem go olać, zostawić na pastwę losu?! - podniósł ton głosu, mocniej zaciskając swoją pięść. 
- Po pierwsze gnieciesz mi koszulkę...wiewióro - złapałem go za nadgarstek, a ten od razu puścił mnie za materiał. Czyżby nie miał tyle siły? - A po drugie nigdy bym nie zostawił V. Myślisz, że kim ja do cholery jestem? Jakimś maczo, który przeleci jego dupę, a potem w nią go kopnie i pozwoli ryczeć do poduszki?! - również podniosłem ton - Za kogo ty mnie Park uważasz? - zapytałem
- Uważam cię za pieprzonego gówniarza, który nie jest go wart...-  chciał coś jeszcze powiedzieć, ale moja pieść przyległą do jego twarzy. 
- Powtórz - nakazałem. 
Chłopak pod wpływem siły nakierowanej na jego twarz, upadł bezwładnie na płytki, chwytając się za nos, który rozpoczął obficie krwawić. 
- Jungkook! - krzyknął ktoś za moimi plecami. - Jungkook - teraz dostrzegłem, że to HoSeok. 
- Coś tyś narobił?! - wrzasnął Seok. 
- To na co ten śmieć zasługiwał - odparłem, podchodząc, a po chwili kucając przy oszołomionym Parku i szepnąłem do niego tak, że tylko on był w stanie usłyszeć moje słowa. - Ten rozwydrzonu gówniarz właśnie rozpierdzielił ci nos i może zrobić to z wielką ochotą również przyszłym razem. Spróbuj tylko się zbliżyć do Teahyung'a, a skończysz w trumnie. 
Podniosłem się i chciałem wyjść z tego budynku, ale poczułem mocne uderzenie w tył głowy. 
- Ty chuju! Jak śmiesz mówić do mnie takie słowa!? - wrzasnął zaciskając dłoń na mojej szyi. 
- Jak śmie? Bardzo prosto - zadrwiłem i uderzyłem w twarz, tylko tym razem dwa razy mocniej. 
Szybko podniosłem się do pionu i kopnąłem go w brzuch. 
- Dość! - krzyknął lider i usiłował odciągnąc mnie od ciała Park'a. - Zostaw! 
- Dobra młody starczy, nie wiem o co poszło, ale starczy już jemu, chodź - złapał mnie za ramię Suga odciągając jeszcze dalej. 
- Jak będę miał miał jakieś blizny to cię zamorduję gołymi rękoma! - krzyknął Jimin. 
- Jak ci nie pozostaną to się sam tym zajmę, żeby jednak tam były - warknął Min zabierając pod pachę również Hobiego. 
- A-a co ze mną? - zająkał się V. 
- Idziesz z nami - rozkazał YoonGi.
- Co? Czyś ty oszalał!? Jungkook może zrobić mu to co Jiminowi! - krzyknął Jin. 
- Mogę to zrobić tylko osobą, które na to sobie zasłużą. No, a Jimin to już w szczególności. - odpowiedziałem i powstrzymałem się, żeby nie roznieść najstarszego członka zespołu. 
- W takim razie niech V zdecyduję do kogo chce iść. No, bo chyba nie będziemy mieszkać już razem - powiedział poważnie lider. 
- J-ja? - wskazał na siebie palcem blondyn.
- Tak ty - pokiwał głową HoSeok.
 - Emmm...J-ja może z-znaczy się...
- No wyduś to z siebie! - krzyknął Park. 
 - Suga trzymaj mnie, bo zaraz go tam zabiję. Jak on śmie tak mówić do mojego słonka?! 
- Z Sugą - powiedział nieśmiało. 
Wszyscy poza mną spojrzeli na niego pytająco, no może jeszcze Min i Hobi się do tego nie zaliczali, ale inni to...piękny obraz. Zrobiło się ciepło na miejscu gdzie bije moje serce. Ale w sumie dlaczego? Przecież powiedział, że chcę z Sugą. Z jego ust wyszło jego imię, a nie moje, więc czemu moje serce tak reaguję? Ahh głupi narząd....
- Chodź młody - zachęcił go Hobi. 
Uśmiechnął się tak pięknie i podszedł do nas. 
- Weźmiemy swoje rzeczy i wyniesiemy się z dormu. Jeśli chcecie możecie tak zostać - oznajmił Suga, po czym poszliśmy w kierunku drzwi. 
Odwróciłem się i ujrzałem mordercze spojrzenie Parka. On jeszcze nie skończył wojny, on ją dopiero rozpoczął....


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Dobra zbieramy swoje rzeczy i wynosimy się z tond. - powiedział Min, kierując się w stronę swojego pokoju. 
- Ale gdzie my pójdziemu? - zapytał HoSeok. 
- Znam takiego gościa. Na pewno urzyczny nam mieszkania, a potem znajdziemy sobie coś. - wzruszył ramionami. 
Nie myśląc dużo wszedłem po schodach na piętro i skierowałem się do mojego pokoju. Otworzyłem szybko drzwi, nawet ich nie zamykając. Wyciągnąłem z szafy dużą, czarną walizkę i zacząłem się pakować. Wszystkie rzeczy z łazienki, wszystkie ubrania, wszystkie książki spakowałem. Tak, że teraz nie było tu, ani jednej mojej rzeczy. Zbiegłem po schodach na parter, a reszta już na mnie czekała. 
- W sumie można powiedzieć, że zaczynamy od nowa - stwierdził HoSeok. 
- Można - powiedział Min wyraźnie czymś zmartwionym. Chyba ja również znałem ten powód. Park Jimin, on łatwo nie odpuszcza, a zwłaszcza czegoś co sobie weźmie sobie za cel.








~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


No i jak wrażenie? 
Mam nadzieję, że się podobało ^^
No jak widać akcja się rozkręca :)
Mam nadzieję, że na następną część nie będziecie musieli długo czekać, ponieważ na tą nie początku nie miałam zupełne weny :/ 

2 komentarze:

  1. OMÓJBOŻE!
    Jungkookie ( ostatnio tylko tak na niego mówię xD ) wyszedł tu tak...niegrzecznie...aish...
    Jestem niesamowicie ciekawa co będzie dalej :D
    Chcę coś V-Kook lub V-Jimin xD (aish wiem, chore xD)
    W każdym bądź razie z niecierpliwością czekam na next ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ci się podobało :)
      Vkook, vmin...zobaczysz co mam w planach :P
      Mam nadzieję, że uda mi się go szybko napisać...

      Usuń