sobota, 11 czerwca 2016

Reakcja BTS #11 "Gdy szukają swoich skarpetek"

Witam słonka!
Njo to mamy kolejną reakcję :D
Pomysł na nią dała  Priya, bardzo ci dziękuje ^^
Uprzedzam, że mogę nie odpowiadać od razu na komentarze, ponieważ nie będę mnie do wieczora, a to dlatego, że wybieram się na urodziny przyjaciółki :)
Mam nadzieję, że reakcja się spodoba.





Jin 


Siedziałaś w pokoju swojego chłopaka i czekałaś, aż tamten wyjdzie z łazienki i nareszcie będziecie mogli wyruszyć na zakupy. Z nudów chwyciłaś jakąś książkę, która z okładki wydawała się być ciekawa, a po chwili wylądowałaś na łóżku Jin'a. Otworzyłaś dzieło na pierwszej stronie i rozpoczęłaś czytanie, głowę mając zagłębioną w miękkie poduszki. Lektura tak cię pochłonęła, że nie zwróciłaś najmniejszej uwagi na to, że minęło pół godziny i jesteś już na trzecim rozdziale, a Seok nie raczył jeszcze wyjść. Po chwili twoja uwaga z książki powędrowała na osobę, na którą czekałaś już tyle czasu.
- Mam pytanie - zaczął, krzyżując ręce na piersi - Gdzie są moje różowe skarpetki? - podniósł jedną brew do góry. 
Spojrzałaś na niego pytającym wzrokiem. Jego postawa była bardzo poważna, jak by chodziło  nie wiadomo o, co, a on przyszedł w sprawie skarpetek. 
- Kochanie ja nie wiem. - wzruszyłaś ramionami - Nie widziałam ich ostatnio w koszu, ani nic - odparłaś, ponownie wracając do książki. 
SeokJin czuł, że wybuchnie. Kupił trzy dni temu skarpetki, które zwróciły jego uwagę, ponieważ były całe różowe, a jako, że Jin kochał ten kolor, nie potrafił się nim oprzeć. No, a teraz on nie wie, co dzieje się z jego skarbem. To był już wystarczający powód do histerii według niego. 
- Jak stanie się nim coś złego, to TY będziesz za to odpowiedzialna! - krzyknął, pokazując na ciebie palcem, a potem wrócił do toalety, trzaskając drzwiami.
- Jasne - szepnęłaś pod nosem, dusząc się od śmiechu.





Suga


Zabrałaś z szafki płyn do mycia szyb i niebieską ściereczkę, po czym ruszyłaś w stronę salonu, gdzie miałaś zamiar umyć już na prawdę brudne szkło. Nie umyłaś nawet jednej strony, a poczułaś jak ktoś cię dotyka. Przestraszyłaś się i o mało nie wypadłaś, przez otwarte okno. Odwróciłaś się w stronę, gdzie stał sprawca, doprowadzenia cię do zawału. Spojrzałaś na szarowłosego i westchnęłaś głośno. 
- YoonGi, weź ty mnie nie strasz. - mruknęłaś, patrząc chłopakowi prosto w oczy.
- Przepraszam - szepnął swoim czarującym głosem, spuszczając głowę - Ale mam pytanie - podniósł wzrok na ciebie - Nie widziałaś może moich białych skarpet? - podniósł brwi. 
-  Nie, nie widziałam - odpowiedziałaś szybko, nie chcąc dłużej rozmawiać na temat jakiś skarpetek, odwróciłaś się z powrotem do okna, które po chwili zaczęłaś znów myć.
Min spojrzał na ciebie i westchnął cicho i zmarszczył nosem, machając głową. Zrezygnowany wracając do swojego pokoju. Po drodze mamroczał coś nie wyraźnie i cicho pod nosem, najprawdopodobniej jak to ty nie dobra jesteś, że nie wiesz, gdzie podziewają się jego skarpety. 





J-hope


Przechodziłaś między półkami sklepowymi, żeby zrobić zwykłe zakupy na kilka dni. Właśnie sprawdzałaś skład sera, kiedy poczułaś wibracje swojego telefonu. Przełożyłaś produkt do lewej dłoni, a prawą wyciągnęłaś z kieszeni spodni komórkę. Widząc zdjenice HoSeok'a, uśmiechnęłaś się promiennie i nacisnęłaś zieloną słuchawkę.
- Tak? - zapytałaś rozanielonym głosem.
- ___ słuchaj mnie uważnie - powiedział poważnym tonem głosu, a mina ci lekko zżedła - Mam do ciebie ważne pytanie - ciągnął dalej - Wiesz ostatnio kupiłem sobie nowe skarpetki i teraz nie mogę ich znaleźć, wiesz te w konie - przeszedł w końcu do setna. 
- Nie, nie wiem - warknęłaś - A może ty wiesz co oznacza jakieś absto-abstobr, a nie ważne! - odłożyłaś produkt - Jak nie wiesz to cześć - nawet nie czekałaś na odpowiedź chłopaka, tylko przerwałaś wasze połączenie. 
- Jak to nie wiesz gdzie mam skarpetki!? - mruczał i tarzał się po łóżku chłopak. 






Rap Monster


Właśnie wypełniałaś jeden ze swoich obowiązków domowych, czyli robiłaś pranie. Oddzieliłaś białe, ciemnie i kolorowe ciuchy od siebie. Zdecydowałaś się wyprać najpierw kolorowe rzeczy. Ubrania po chwili wylądowały w pralce, a ty wsypałaś do niej proszek i płyn o zapachu lawendy. Miałaś już wstawać i iść robić obiad, gdy ktoś znalazł się blisko ciebie, od razu kucając. Rap Mon spojrzał na ciebie i po chwil zapytał. 
- Hej, kotek widziałaś gdzieś może te moje zielone skarpetki? - zapytał uśmiechając się od ucha, do ucha. 
- Właśnie wylądowały w pralce i piorą się z innymi kolorowymi rzeczami - odpowiedziałaś i pokazałaś na obiekt, który każde dnia dzielnie prał. 
Z twarzy chłopaka momentalnie zniknął uśmiech, który tak kochałaś. Jego mina była bardzo poważna, że, aż po chwili zachwiał się i upadł na pupę, a ty parsknęłaś śmiechem. Blondyn po chwili masował obolałe miejsce i przybliżył się do prali, opierając na niej swoje czoło i ręce - Już nie długo wyjdziecie - szepnął, a ty nie chcą przerywać jego monologu, a dla niego prawdziwego dialogu, po prostu wyszłaś zrobić ten durny obiad, po drodze nie mogąc pohamować śmiechu, że, aż wasz pies zwrócił na ciebie uwagę. 





Jimin


Dziś miałaś na prawdę ciężki dzień w pracy, a, kiedy tylko wróciłaś do domu, Jimin zaczął cię męczyć durnymi pytaniami np "Widziałaś gdzieś moje skarpetki?". Zirytowana jego zachowaniem powędrowałaś do łazienki, w której miałaś zamiar wziąć odprężający prysznic. Woda już zaczęła spływać po twoim ciele, kiedy usłyszałaś jak ktoś wchodzi do toalety.
- _____ no musisz wiedzieć gdzie są moje skarpetki. - mamrotał - Przecież jesteś kobietom, a one mają ten swój instynkt - ostatnie słowo specjalnie zaakcentował.
Wynóżyłaś głowę zza szyby i spojrzałaś na niego zimnym wzrokiem.
- Park ja nie wiem, gdzie podziewają się te twoje durne skarpeciory - warknęłaś.
Chłopak spojrzał na ciebie z wielkimi oczami i otwartą buzią, po chwili mówiąc
- No skoro nie wiesz, gdzie są - zaczął się powoli zbliżać w twoją stronę - Może spędzimy ten czas jakoś przyjemniej - oparł się ręką o kabinę.
Westchnęłaś głośno, a po chwili mu odpowiedziałaś
- Nie, nie spędzimy tego czasu w taki sposób - zamknęłaś z powrotem drzwi od prysznica, zaraz odkręcając wodę. 
- A Jungkook z swoją dziewczyną spędzają tak każdą wolną chwilę, dlaczego my tak nie możemy? - wzruszył ramionami.
- Idź do nich może będą chcieli być z tobą w trójkącie! - krzyknęłaś.
- Oj no ja tylko żartowałem - powiedział.






V


Wróciłaś ze szkoły bardzo zmęczona, dlatego położyłaś się na chwilkę spać. Wstałaś po jakiś dwóch godzinach i ujrzałaś na zegarze osiemnastą, od razu ruszyłaś odrabiać prace domowe. Wyjęłaś wszystkie potrzebne książki na biurko, po czym usiadłaś na krześle i zaczęłaś studiować to co miałaś odrobić. Właśnie rozwiązywałaś jakieś równania, gdy do pokoju wparował, bez pukania V. 
- Mam jedno ważne pytanie, które może zmienić całe twoje i moje życie - zaczął bardzo poważnie i wyglądał jak na gifie poniżej. 
Otworzyłaś szeroko buzie i zdołałaś wymamrotać - C-czy ty mi się o-oświadczasz? - zapytałaś nie pewnie. 
Chłopak otworzył szeroko oczy, a po chwili zaczął się śmiać. Czyli wrócił stary Taehyung...
- A gdzie tam! Ja - wskazał na siebie, a ty wypuściłaś powietrze ze swoich płuc - Chciałem się zapyta, gdzie są moje skarpetki w te rude kotki - ułożył usta w swój bardzo charakterystyczny  kwadratowy uśmiech. 
- Nie - warknęłaś i wróciłaś do lekcji. 
- Ok. W takim razie zapytał Jungkook'a - powiedział i w podskokach wyparował z twojego pokoju, zostawiając cię samą.





Jungkook


Wczorajszego dnia kupiłaś nowe nasiona, które dziś postanowiłaś zasadzić w ogrodzie. Siedziałaś przy roślinach i starannie zasadzałaś nowe życie. Byłaś teraz na etapie podlewania, kiedy przybiegł do ciebie twój chłopak, Jungkook.
- Hej ___ widziałaś gdzieś może moje białe stopki? - zapytał cały zdyszany i zlany potem. Nawet zaczął, już wachlować sobie twarz dłonią, patrząc na ciebie wyczekująco. 
- Jeśli nie ma ich w twojej szufladzie z bielizną to pewne są w praniu - odparłaś nieco obojętnie, wracając wzrokiem na rośliny.
Chłopak stał jeszcze chwilę i patrzył się na twoją osobę, po czym rzucił się biegiem w stronę domu. Zatrzymał się przed drzwiami i za miast je otworzyć, on wolał oprzeć o nie swoje czoło i lewą rękę o framugę, za to prawą podrapał się po karku, a jego głowa była spuszczona ku dołowi. 
- Moje białe śnieżynki - szepnął, przymykając powieki.





No i jak było?
Jazda bez trzymanki? :P 
Mimo wszystko mam nadzieję, że przypadło do gustu :)

<3

7 komentarzy:

  1. Szukanie skarpetek, od jakiegoś czasu sama mam z tym problemem... Też tak lamentuje xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam z białymi stopkami tylko problemy :P

      Usuń
    2. U mnie był problem z czarnymi. Zawsze takie u mnie w domu nosi płeć męska. Dlatego już nie mam ani jednej pary.

      Usuń
  2. Reakcja Kooka i Jimina naprawdę mnie rozbawiła xD
    Aish uwielbiam twoje prace ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też tak panikuje jak nie mam skarpetek, więc nie wiem, śmiać się czy płakać D:

    OdpowiedzUsuń