Witam!
Więc tak powracam z kolejną częścią. Mój brak weny twórczej trwał jakieś trzy dni...no super hiper dużo, co nie :P W tym tygodniu mam zamiar dodać jeszcze rozdział "Oczy w sercu", ale nic nie obiecuję. Jeśli chodzi o te dziwne rzeczy w moim życiu, to już ucichły (chwała Bogu). Może dlatego, że byłam u dziadka? Nie wiem, ale nie chcę już do tego wracać.
Wiem, że miałam dać one shot'a, ale jakoś tak to mi się napisało :P
Wiem, że miałam dać one shot'a, ale jakoś tak to mi się napisało :P
A ja teraz zapraszam was do przeczytania mojej pracy :)))
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rap Mon x Suga x Jin
- Suga! - Krzyknął przerażony Seok, jednocześnie rzucając łyżkę do zlewu - Przecież puściliśmy Jungkook'a do pokoju z Tae'em! Ten młody go tam chyba zgwałci! - zaczął krzyczeć, przerażony wizją zgwałconego blondyna.
Min najpierw patrzał się na niego jak na babę w okresie, a po chwili parsknął śmiechem.
- O jednego idiotę miej by było - zaśmiał się, w dalszym ciągu opierając o blat.
- Jak ci zaraz patelnią w łeb przywalę, to będzie właśnie o jednego idiotę mniej! - wrzasnął i chwycił patelnię, na co YoonGi zaczął zasłaniać twarz rękoma. - Trzeba tego kosmitę iść ratować. - powiedział, już spokojniej i odłożył przyrząd, którym kilka sekund wcześniej chciał zabić koreańczyka.
- Daj się Jung'owi wyżyć - powiedział bardzo spokojnym tonem.
- Ja cię zaraz rozniosę w tej kuchni, no przysięgam! - ponownie ciśnienie mu wrosło.
Jin znów chwycił metalową patelnię i wymachiwał nią przed twarzą chłopaka. Zaraz zapewne złamał by mu nos nią gdyby nie Monster. Blondyn widząc w jakim stanie jest jego księżniczka, szybko podbiegł do niego i zabrał mu patelnię, nie chcąc mieć trupów w domu.
- Hej, hej kotek uspokój się. Oddychaj - masował jego ramię chcąc go uspokoić.
- Jak ja mam być spokojny, jak Jungkook rucha Taehyung'a. Wiesz przecież, że Kook teraz ćwiczy na siłowni i ma na pewno pięć razy więcej siły niż rok temu. A co za tym idzie? To, że V nie będzie miał swojej dupy! - zaczął się już zapowietrzać i czerwienieć, a Nam widząc w go w takiej sytuacji czuł, że raz zacznie się śmiać i skończy w trumnie.
- Na pewno nie będzie tak źle z naszym kosmitą - zaśmiał się nerwowo Namjoon.
- Nie? Nie! Jak chcesz, żeby nie było tak źle, to idź do ich pokoju i to przerwij! - krzyknął.
- Sorry ja nigdzie nie idę, już jedno porno na żywo przed chwilą widziałem - uniósł ręce do góry.
Jin słysząc słowa swojego chłopaka, opuścił swoją szczękę niemal do samej podłogi, za to Suga był już cały czerwony od wstrzymania śmiechu, ale jeśli chciał dalej żyć musiał twardo się trzymać.
- Nic nie mówiłem - Rap Mon odwrócił się do chłopaków tyłem i zmierzał w kierunku pokoju V i Jungkook'a.
- I pomyśleć, że to ja jestem tu liderem - szepnął pod nosem.
HoSeok x Jimin
Dwójka zakochanych zmierzała w stronę kuchni, wcześniej się wahając, ponieważ słyszeli głośnie krzyki Jin'a. Dokładnie jednak nie słyszeli o czym mówią, więc pomyśleli, że najstarszego Hyung'a obdzierają ze skóry. Dlatego właśnie zdecydowali się zejść tam na dół.
- A co jeśli nas zabiją? - zapytał Hobi, nerwowo wtulając się w ramię Jimin'a.
- Obronię cię - uśmiechnął się pomarańczowowłosy.
Raper na jego odpowiedź uśmiechnął się nerwowo i pocałował w policzek. Schodzili schodek po schodu, jednocześnie nasłucjując jakich kolwiek dźwięków na początku w sumie nic nie słyszeli, ale po chwili do ich uszu dobiegł... jęk? Tak to był zdecydowanie jęk! O kuźwa.
- Oni może jednak tam się kochają - stwierdziła nadzieja zespołu.
- Ale to nie jest jęk Sok'a. No, a raczej YoonGi, czy NamJoon hyung nie byli by na dole. Więc zostaje... taehyung. - powiedział cicho tak, żeby tylko jego chłopak mógł go usłyszeć.
- Coś czuję, że V nie będzie chodzić przez kilka lat - zachichotał Hobi.
- Ej nie śmiej się, to mój najlepszy kumpel. Komu ja teraz będę dokuczał, przecież Jungkook go zniszczy...
- Nie marudź tyle, tylko chodź na ten dół. - pośpieszał go HoSeok.
Dwója widząc w kuchni na szczęście ubranego Min'a i Jin'a odetchnęli z ulgą.
- Gdzie reszta? - zapytał J-hope, ale domyślał się odpowiedzi.
- Jungkook gwałci Taehyunga, a NajJoon próbuje uratować sytuację - powiedziała desperacko wszystko księżniczka zespołu.
Na drugim planie można było ujrzeć Sugę, który nadal bardzo dzielnie walczył z swoim śmiechem.
- Ahaaa - pokiwał głową Park.
Jungkook x V
- Obiecałem ci, że nie będziesz chodził przez pięć lat? - zapytał władczo brunet, szarpiąc blondyna za włosy, a jednocześnie wykonując kolejne pchnięcia w jego tyłek.
- T-tak - powiedział ledwo Tae, który już widział mroczki przed oczami z tej całej przyjemności. Jungkook w takiej ostrej wersji nieco go przerażał, a jednocześnie podniecał do granic możliwości.
- Więc dotrzymam swojej obietnicy - dał swojemu kochankowi ostrego klapsa w prawy pośladek. Przez chwilę wpatrywał się w czerwony ślad, żeby zaraz trafić w prostatę wokalisty. Oczywiście nie obyło się bez kolejnego przeciągłego jęku, którego Jeon nawet nie próbował uciszyć.
- Będziesz już posłuszny? - warknął przy jego uchu, które lekko przygryzł i przyśpieszył ruchy biodrami czując, że zaraz dojdzie.
- O-oczywiście - zajęczał jak rasowa pani do towarzystwa.
Kook załapał za jego biodra i przyśmpieszył do maksimum. Czuł zaciskające się mięśnie na jego członku i już nie dał rady się powstrzymać spuścił się w swojego kochanka, na co on wykrzyczał jego imię.
- Ubieraj się szybko - mruknął do V, wychodząc z jego wejścia, żeby zaraz ubrać bieliznę i jeansy.
- Łatwo ci powiedzieć. Ciebie nie ruchał w dupę ktoś z siłą Pudziana - warknął do niego, ledwo schylając się do swojej odzieży.
- Pyskujesz? Chcesz jeszcze raz? - zaczął iść w jego stronę.
- Myślisz, że dam się tak łatwo? - podniósł brew.
- Tak, tak właśnie myślę - powiedział, popychając TaeTae'a na plecy, a on starał się jakoś oswobodzić z przygnątającego go ciała. Z resztą bardzo seksownego ciała.
Jungkook już chciał przewrócić go na brzuch i zacząć znów molestować, ale ktoś mu musiał przerwać tę boską chwilę.
- Ejjj młody opanuj fiuta i nie gwałć już TaeTae'a - powiedział opanowanym głosem Rap Monster.
- Musiałeś popsuć tak boską chwilę - powiedział Jung odwracając głowę w kierunku Monstera.
- Jezusie dziękuję, że go tutaj sprowadziłeś! - wykrzyczał kosmta, wyrywając się brunetowi.
- Nie martw się możemy dokończyć w nocy - uśmiechnął się zadziornie Kook.
- Ejj jak już mówiłem ogarnij fiuta - zaśmiał się NamJoon.
- Przypomnę ci to jak będziesz się kochać z Jinem. - warknął do niego brunet.
V wykożysatał moment, że dwója raperów się ze sobą kłuci i zabrał swoje ubrania i kuśtykając wybiegł z pokoju do kuchni.
- Ja żyjęęę! - wykrzyczał na cały dorm.
- Będziesz już posłuszny? - warknął przy jego uchu, które lekko przygryzł i przyśpieszył ruchy biodrami czując, że zaraz dojdzie.
- O-oczywiście - zajęczał jak rasowa pani do towarzystwa.
Kook załapał za jego biodra i przyśmpieszył do maksimum. Czuł zaciskające się mięśnie na jego członku i już nie dał rady się powstrzymać spuścił się w swojego kochanka, na co on wykrzyczał jego imię.
- Ubieraj się szybko - mruknął do V, wychodząc z jego wejścia, żeby zaraz ubrać bieliznę i jeansy.
- Łatwo ci powiedzieć. Ciebie nie ruchał w dupę ktoś z siłą Pudziana - warknął do niego, ledwo schylając się do swojej odzieży.
- Pyskujesz? Chcesz jeszcze raz? - zaczął iść w jego stronę.
- Myślisz, że dam się tak łatwo? - podniósł brew.
- Tak, tak właśnie myślę - powiedział, popychając TaeTae'a na plecy, a on starał się jakoś oswobodzić z przygnątającego go ciała. Z resztą bardzo seksownego ciała.
Jungkook już chciał przewrócić go na brzuch i zacząć znów molestować, ale ktoś mu musiał przerwać tę boską chwilę.
- Ejjj młody opanuj fiuta i nie gwałć już TaeTae'a - powiedział opanowanym głosem Rap Monster.
- Musiałeś popsuć tak boską chwilę - powiedział Jung odwracając głowę w kierunku Monstera.
- Jezusie dziękuję, że go tutaj sprowadziłeś! - wykrzyczał kosmta, wyrywając się brunetowi.
- Nie martw się możemy dokończyć w nocy - uśmiechnął się zadziornie Kook.
- Ejj jak już mówiłem ogarnij fiuta - zaśmiał się NamJoon.
- Przypomnę ci to jak będziesz się kochać z Jinem. - warknął do niego brunet.
V wykożysatał moment, że dwója raperów się ze sobą kłuci i zabrał swoje ubrania i kuśtykając wybiegł z pokoju do kuchni.
- Ja żyjęęę! - wykrzyczał na cały dorm.
Na koniec dnia całe BTS zebrało się zjeść kolację
- Pycha! - krzyknął Jimin jedząc potrawę zrobioną przez Jin'a.
- Nie podlizuj się tak - zaśmiał się do niego Kook.
- Spadaj - prychnął pod nosem.
- Jezu V w końcu do nas przyszedłeś! Ale czekaj dlaczego ty... kulejesz?! - krzyknął przerażony Jin - Jungkook coś ty tu zrobił!.
- Ja nic - uśmiechnął się złowieszczo.
- Czekaj myślałem, że powstrzymałem cię od gwałcenia go - spojrzał NamJoon na Kook'a.
- A kto powiedział, że nie mogłem tego zrobić wcześniej - zaśmiał się ciastek.
- Czyli podwójna rundka? Moja krew, piona młody! - ucieszył się Park.
- Dom wariatów - prychnął pod nosem SeokJin.
- Ale jakich pozytywnym! - w końcu Sua mógł się zaśmiać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
I jak wam się podobało?
O gółem staram się, żeby seria była zabawna, ale nie wiem czy wychodzi...
Dziś Kook pokazał się od strony ostrego pierniczka :P
Miło by było przeczytać jakieś komentarze :)
Janiemogezabijecie
OdpowiedzUsuńNo ja myślę, że już lepiej! *Q* Mam nadzieję~ <3
I teraz to ja ci napiszę suchara:
Co robi nastoletnia mumia?
Rozwija się!!
...
badum tsss
Dobry żart!
UsuńNie wiem czy mam się cieszyć kolejną groźbą śmierci... Ale jeśli to mój frend to :P
Zdecydowanie wiesz jak poprawić mi humor ^^
OdpowiedzUsuńJa chce coś z Hobim i V xD
Jestem nadzieją, więc poprawiam humor :P
UsuńPostaram się coś napisać z tym parkingiem :)