Jak tam wam leci życie? Ja chodzę uśmiechnięta z jednego powodu... nie długo wakacje!
Już wyobrażam sobie ten dzień kiedy, przychodzimy do domu po zakończeniu roku szkolnego i pierwsze co to zmierzamy do naszych pokoi, bierzemy plecak z książkami i..
Opcja pierwsza: Wrzucamy do pieca
Opcja druga: Pakujemy do kartonu, dajemy jakiś addres na Alaskę i niech jedzie w świat daleki!
Ogólnie rzecz biorąc ostatnio BTS stało się bliże memu sercu niż GOT7 (chyba umysłu:P).
Pewnie przez tego bloga, teledysk "Fire", Jungkook ma dwadzieścia lat... Co nie zmienia, że GOT7 jest nadal bardzo wysoko i nigdy chyba nie spadnie :)
Wracając do scenariusza dedykuje go MariAnne, mam nadzieję, że tobie/wam się spodoba :) Wczoraj siedziałam do pierwszej, czy tam drugiej w nocy, żeby napisać chocaż połowę. Ponieważ właśnie dziś chciałam go wrzucić, bo w poniedziałek mnie nie będzie cały dzień w domu. Dlaczego? Ponieważ jadę na wycieczkę ze szkołą! *Ten entuzjazm*
Miłego czytania <3
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Okej tylko jeszcze, to jedno zadanie - szepnęłaś do siebie - Muszę dać radę.
Było już po północy i zapewne wszyscy spali, ale ty musiałaś odrabiać zadanie domowe z koreańskiego na jutro do szkoły. Starałaś się, jak tylko mogłaś, żeby mieć z tego przedmiotu dobre oceny. Nie raz wychodziło, nie raz nie. Ogółem twe stopnie były bardzo zróżnicowane.
- Dlaczego to jest takie trudne - złapałaś się za głowę - Spokój, dasz radę - powtarzałaś te słowa non stop.
Twoje zmagania z wrogiem twojego życia, skończyłaś dopiero grubo po pierwszej w nocy. Spakowałaś książki, okulary i inne potrzebne rzeczy szkolne do swojego granatowego plecaka. Potem padłaś ze zmęczenia twarzą w miękkie, białe, pachnące poduszki. Nawet nie zauważyłaś, kiedy zasnęłaś.
- ____ wstawaj! Jest siódma! - krzyknęła twoja mama z kuchni.
Odgarnęłaś ręką z oczu swoje włosy. Mruknęłaś coś jeszcze niesłyszalnie pod nosem, po czym się podniosłaś i włożyłaś na nogi różowe kapcie. Przeciągnęłaś się jeszcze siedząc na łóżku, po czym ziewnęłaś przeciągle.
- Dzięki Bogu dziś piątek - szepnęłaś, spoglądając na swój plecak. - Może pani od koreańskiego mnie dziś nie zapyta? - zapytałaś sama siebie. - Oby - dodałaś.
Podniosłaś się ze swego łóżka, które twoja najlepsza przyjaciółka nazywała legowiskiem. Poniekąd trosze je przypominało. Zrzuciłaś pluszowego misia, którego dostałaś na drugie święta w swoim życiu. Nie śniło ci się go kiedykolwiek wyrzucać. Poprawiłaś prześcieradło, poduszki, potem narzuciłaś kołdrę i ułożyłaś pluszaka. Nie czekając długo podeszłaś do szafy, wyciągając mundurek szkolny.
- Niech ta osoba, która ten śmieć wymyśliła zginie - powiedziałaś, patrząc ostro na strój - W końcu sam się nie stworzyłeś, co nie? - dokończyłaś.
Po monologu skierowałaś się do toalety, która znajdowała się na korytarzy.
- Eeeejjjj! - krzyknął twój brat - Czekaj starsi mają pierwszeństwo - powiedział, uśmiechając się zwycięsko.
- Jesteś świnią nad świniami - szepnęłaś tak, żeby nie usłyszał, kierując się do łazienki na dole.
- Mam nie zawodny słuch, wszystko słyszałem - Powiedział swym donośnym głosem, kiedy ty już zbiegałaś po schodach.
Szybko znalazłaś się przy drewnianych, brązowych drzwiach, za którymi znajdowała się toaleta.
Weszłaś do niej, zakluczając się. Podeszłaś do lustra, patrząc w swoje odbicie.
- Musisz dać rade, nic cię nie złamie - szepnęłaś do siebie słowa, które mówiłaś już od miesięcy.
Odkręciłaś kurek z zimnął wodą i pochlapałaś nią twarz, zaraz wycierając ją swoim milusim w dotyku ręcznikiem. W następnej kolejności chwyciłaś kosmetyczkę, z której wyciągnęłaś potrzebne kosmetyki na delikatny makijaż. Niezwykle precyzyjnie robiłaś kreski eyelinerem. Na koniec posmarowałaś usta bezbarwną pomadką, która w sumie chroniła wargi przed popękaniem.
Zadowolona z efektu końcowego, wyszłaś z łazienki kierując się do swojego pokoju.
Zamykając za sobą drzwi, spojrzałaś gniewne na mundurek, który musiałaś nosić niemal dzień w dzień do placówki szkolnej. Już w sumie sama nie wiedziałaś czego bardziej nienawidzisz tego mundurku, czy może "więzienia dla niepełno letnich". Westchnęłaś cichutko, podchodząc do jednego z twoich "wrogów".
- Kolejny przerypany dzień z tobą - mruknęłaś do ubrań, zdejmując kapcie.
Ubrałaś najpierw bieliznę, a następnie mundurek. Podeszłaś do lustra przy szafie, patrząc już drógi raz dziś w swojego odbicie. Sięgnęłaś po szczotkę, która była na półce obok. Dalej patrząc na swoją sylwetkę, przeczesywałaś włosy. Odłożyłaś szczotkę tam, skąd ją wzięłaś. Podeszłaś do plecaka, chwyciłaś go i zarzuciłaś na jedno ramię, następnie kierując się do kuchni. Weszłaś do niej, stawiając plecak na podłodzę obok kwiatka. Poszłaś w stronę jedzenia i picia, które uszykowała ci mama. Wzięłaś pożywienie i picie, po czym spakowałaś je do tornistra, a w tym czasie do kuchni wszedł twój brat.
- Dobrze, że cie widzę - powiedziałaś, podążając za nim wzrokiem
- Może tak najpierw dzień dobry? - zapytał, lejąc sok pomarańczowy do szklanki.
- Sam rano zacząłeś z toaletą - przypomniałaś, chłopak już miał coś powiedzieć, ale mu przeszkodziłaś, mówiąc dalej - Podwieziesz mnie do szkoły - przeszłaś do setna sprawy.
- Nie - odpowiedział szybko.
- Zastanów się dobrze, nie odpowiadaj tak szybko.
- Za to ty się zastanów czy ja wyglądam na taksówkarza, no ci co? Ok odpowiem nie, nie wyglądam na niego - stwierdził odkładając szklane naczynie do zlewu.
- Jesteś pewien? Widziałeś siebie w lustrze? - zapytałaś.
- Zaczynasz działać mi na nerwy. Bierz plecak, ubieraj się i chodź na dwór. Będę czekał przy motorze. - powiedział szybko.
- Uważaj bo, aż sam uwierzę - zaśmiał się sztucznie.
Pobiegłaś do ganku z plecakiem i ubrałaś buty, ostatni raz spoglądając w lustro.
- Na pewno dasz radę - szepnęłaś ponownie te same słowa.
Zarzuciłaś tornister na plecy i wybiegłaś z domu, zamykając go na klucz. Twój brat już siedział na motorze i czeka na ciebie. Bez słowa podał ci kask, który założyłaś i wsiadłaś na pojazd. Chłopak odpalił sprzęt i ruszył w drogę.
- Uważaj na siebie w tej dżungli - zaśmiał się twój brat, kiedy schodziłaś z motocyklu.
- Hahha - zaimitować śmiech - Rozbawiasz mnie od rana - dokończyłaś swoją wypowiedź i poszłaś w kierunku szkoły.
- Okej pierwsza lekcja to koreański - powiedziałaś sama do siebie - Chyba nie może być, aż tak źle.
Kierując się do wejścia budynku szkolnego, zauważyłaś tych całych "szkolnych przystojniaków", którzy myślą, że każda laska poleci z nimi do łóżka. Niemal każda dziewczyna wzdychała na ich widok tylko nie ty. Może podam wam ich imiona?
JB, Jackson, Junior, BamBam, Youngjae, Yugyeom, Mark. Najgorszy to Jackson Wan, dostawia się do ciebie już od miesięcy. Gada jakieś sprośnie rzeczy, nie raz nawet daje klapsa w tyłek i uśmiecha się przy tym jak jakiś zboczeniec. Sorry poprawka on jest zboczeńcem. Kiedy tylko ciebie zauważyli, od razu rozpoczęli sobie coś szeptać, jednocześnie patrząc się na ciebie.
-Może nie będę się tym przejmować? Udam, że nic nie widzę i pójdę prosto przed siebie.
Tak jak pomyślałaś, tak też zrobiłaś. Nie spoglądałaś w ich storę i szłaś pewnym krokiem do drzwi. O dziwo udało ci się uniknąć konfrontacja z nimi. Nie myśląc długo skierowałaś się do szatni, gdzie przebrałaś buty. W następnej kolejności poszłaś pod klasę, nie zdążyłaś nawet położyć plecaka, ponieważ rozbrzmiał się dźwięk dzwonka. Nauczycielka przyszła i otworzyła klasę, do której weszliście. Zajęłaś pierwszą ławkę. Kiedy rozpakowywałaś książki, do pomieszczenia weszli ci cali "przystojniacy". Oczywiście każda dziewczyna teraz miała maślane oczy i wzdychała, za to ty nie odrywałaś wzroku od swoich książek.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Dostajesz dwóje. Jeśli chcesz mieć chociaż czwórkę musisz wziąć korepetycję, albo poprosić kogoś o pomoc - powiedziała twoja nauczycielka, wpisując ocenę do dziennika - Na przykład Jaebum jest bardzo dobry. - Spojrzała na ciebie, a chłopak, którego imię wypowiedziała spojrzał się na ciebie, uśmiechając się lekko - Pomożesz___ - skierowała pytania do chłopaka.
- Oczywiście. Lubię pomagać - teraz uśmiechał się od ucha do ucha.
Chciałaś coś powiedzieć, ale przerwała ci nauczycielka.
- W takim razie spotkajcie się dziś w bibliotece. Czym szybciej się tego nauczysz tym lepiej - Skierowała w twoją storę lekki, ale widoczny uśmiech.
Wróciłaś na miejsce wzdychając. Każda dziewczyna patrzyła na ciebie z gniewem w oczach, ale co miałaś zrobić? Nie chciałaś się z nim spotykać...
Wszystkie lekcje minęły ci szybko. Teraz miałaś iść do biblioteki, spotkać się z JB. Szłaś przez prawie już pusty korytarz, aż w końcu dotarłaś do miejsca spotkania. Chłopak już tam na ciebie czekał i pisał coś na kartce.
- Cześć - przywitał się, pokazując, żebyś usiadła obok jego.
- Hej - odpowiedziałaś krótko, kładąc plecak przy ławce.
-Wiem z czym masz problemy, więc zaraz ci to wytłumaczę, a potem rozwiążesz te zadania - mówił wszystko, ale nie patrzał się w twoje oczy, a w twoje lekko rozchylone usta.
Pokiwałaś głową na "tak", a chłopak zaczął tłumaczyć. Patrzył swoim już przeszywającym wzrokiem na całą twoją postać, jednak najwięcej czasu poświęcał wargą. Czułaś skrępowanie tym, że jesteście tak blisko siebie, a on jeszcze dokładnie patrzy na twoją sylwetkę. Mimo wszytko bardzo dobrze tłumaczył, rozumiałaś o wiele więcej niż z lekcji. Zaczęłaś rozwiązywać zadanie, zrobione przez Jb'ego. Pomyliłaś się tylko w pierwszym, ale szybko je poprawiłaś tak, że było poprawne.
Wasza nauka zajęła jakąś godzinę.
- Bardzo szybko się uczysz, tylko musi ci ktoś to dobrze wytłumaczyć - uśmiechnął się, już po raz setny tego dnia.
- Dzięki - zrobiłaś ten sam gest co Jb.
Spakowałaś notatki, długopis i inne rzeczy z biurka do plecaka, który zaraz zarzóciłaś na ramię.
- No to...- zaczął Jaebum- Może się ze mną umówisz, za moją przysługę? - spojrzał w twoje oczy.
- Emm... no wiesz... - zarómieniłaś się - Jeśli chcesz - starałaś się ukryć soczyste czerwieńce.
- Chcę i to bardzo - niemal skakał w miejscu - A wiesz czego chcę jeszcze bardziej? - zapytał robiąc lekko zachrypnięty głos.
- Na pewno nie iść do łóżka.
- Nie - powiedziałaś ledwo dosłyszalnie.
- Najbardziej na świecie pragnę cię pocałować - zaczął się powoli zbliżać w twoją stronę, zapewne dużo osób by się teraz od niego odsuwało, ale ty stałaś w miejscu i patrzyłaś w jego brązowe oczy. Dopiero teraz zdałaś sobie sprawę, że ty również tego pragniesz.
Nawet nie zauważyłaś kiedy wasze usta się połączyła, a chłopak trzyma cię w tali. Od razu odwzajemniłaś pocałunek.
- Spełniłaś moje marzenie - szepnął w twoje usta.
- To mi podziękuj jeszcze jednym pocałunkiem - musnęłaś lekko jego wargi, a chłopak bez chwili namysłu oddał pocałunek.
Było ci cudownie, czułaś się tak bezpiecznie w jego ramionach, że nie chciałaś, żeby cię z nich kiedykolwiek puścił.
- W takim razie może zamiast uczyć się w bibliotece, będziemy się spotykać u ciebie lub i mnie? - mruknął ci do ucha.
- Chyba zacznę lubić się uczyć - zaśmiałaś się
- No mając takiego nauczyciela - spojrzał w twoje oczy
- Nie pochlebiaj sobie - pacnęłaś go w ramię, na co przytulił się jeszcze mocniej.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadziej, że się podobało :) Chociaż nie wyszło tak jak chciałam :/
Jeśli macie jakieś pomysły na tematy do reakcji piszcie śmiało w komentarzach :)
Mile widziane komki :)
Widzieliście MV do piosenki BTS "Save me"?
PS. Ostatnio czuje się jak Leonardo da Vinci, chociaż bliżej mi mi do Kris'a. Ponieważ myślałam, że umiem rysować, ale jednak nie. Mój pierwszy portret Jungkook'a jest... Dno dna Pacyfiku :P
1) ZAJEBISTE *-* Jezu, no JB no aghhh *-* Sah cute
OdpowiedzUsuń2) Jackson to zawsze zboczeniec... NIE WIEM DLACZEGO XDD
3) Ty się jeszcze pytasz, czy widziałam "Save ME". Skakałam cały dzień po tym.
4) KRIS MA TALENT!
5) Kiedyś muszę zobaczyć tego Kooka twojego ^*^
6) JAKIE JUNGKOOK 20 LAT, ON MA 18 XD Wystraszyłaś mnieee XD
1) No ahh... dzięki za tak miłe słowa :)
Usuń2) No to nie mogło być pominięte :P
3) No z grzeczności się zapytałam :P
4) Ależ oczywiście xd
5) Boję się, że zejdziesz na zawał :P Ale jeśli chcesz mogę go kiedyś wstawić do jakiegoś posta.
6) Sorry... Nie jestem dobra z matematyki :P
Wstawiasz Kooka do następnego posta XD Dla mnie, maj frend, dla mnie <3 XD
UsuńDno dna Pacyfiku! Nie wpadłabym na to XDD
OdpowiedzUsuńOgólnie scenariusz był całkiem całkiem, tylko brakowało mi jakiegoś rozwinięcia tego wątku romantycznego. Bo z mojej perspektywy wygląda to tak: nie lubi ich/nie wzdycha do nich, pierwszy dzień korepetycji, bum, wielkie loff... Nie chcę się czepiać, ale można to było trochę bardziej rozwinąć O.o
A teraz kwestia techniczna:
"- Okej tylko jeszcze, to jedno zadanie"
Ten przecinek powinien się znaleźć po "okej" :)
"Ogółem twe stopnie były bardzo zróżnicowane."
Po ogółem przecinek ;)
"- Dlaczego to jest takie trudne"
Na końcu powinien być przecinek. Wgl w wypowiedziach powinno się używać znaków interpunkcyjnych, chyba że to kropka przed myślnikiem (nie pytaj czemu, sama nie wiem xd)
"Twoje zmagania z wrogiem twojego życia, skończyłaś dopiero grubo po pierwszej w nocy."
Bez przecinka ^^
"Przeciągnęłaś się jeszcze siedząc na łóżku, po czym ziewnęłaś przeciągle."
*robi dokładnie to samo* Przecinek powinien pojawić się przed lub po "jeszcze", jak wolisz ;3
"- Dzięki Bogu dziś piątek - szepnęłaś, spoglądając na swój plecak. - Może pani od koreańskiego mnie dziś nie zapyta?"
Po "Bogu" przecinek i powtórzyłaś "dziś" XD
"Poniekąd trosze je przypominało."
*trochę >.<
"- Niech ta osoba, która ten śmieć wymyśliła zginie"
Przed "zginie" przecinek ^.^
"Po monologu skierowałaś się do toalety, która znajdowała się na korytarzy."
*korytarzu :D
"- Czekaj starsi mają pierwszeństwo"
Przecinek po "czekaj" ;^
"- Mam nie zawodny słuch, wszystko słyszałem"
*niezawodny (nie z przymiotnikami pisze się łącznie XD)
"- Musisz dać rade, nic cię nie złamie"
*radę xd
"Już w sumie sama nie wiedziałaś czego bardziej nienawidzisz tego mundurku, czy może "więzienia dla niepełno letnich"."
*niepełnoletnich
Przecinek przed "czego" i dwukropek przed "tego" ^.~
"Poszłaś w stronę jedzenia i picia, które uszykowała ci mama. Wzięłaś pożywienie i picie, po czym spakowałaś je do tornistra"
Powtórzyłaś pice, ale to chyba wiesz. Pewnie chciałaś zastąpić to słowo innym, ale takiego nie znalazłaś? ^^ Może zbyt szczegółowo opisujesz wydarzenia... *>*
"- Może jednak zacznę cie kochać"
*cię (zgubiłaś ogonek ;*)
"- Okej pierwsza lekcja to koreański"
Po "okej" przecinek >.<
"Kierując się do wejścia budynku szkolnego, zauważyłaś tych całych "szkolnych przystojniaków""
Dwa razy "szkolny" XDD
"Może podam wam ich imiona?"
To zdanie nie powinno się wgl pojawić.
1. jest w pierwszej osobie, gdzie cały tekst jest pisany w drugiej
2. jakie "wam"?
Rozumiem, że chciałaś coś napisać o tych imionach, ale nie w ten sposób. Nie zrozum mnie źle, to po prostu razi w oczy *~*
c.d.n
#Part 2 xd
Usuń"Sorry poprawka on jest zboczeńcem. Kiedy tylko ciebie zauważyli, od razu rozpoczęli sobie coś szeptać, jednocześnie patrząc się na ciebie."
Przecinek po "sorry" i powtórzyłaś "ciebie" ;]
"Nie spoglądałaś w ich storę i szłaś pewnym krokiem do drzwi. O dziwo udało ci się uniknąć konfrontacja z nimi."
*stronę
przecinek po "o dziwo" xp
"- Dostajesz dwóje. Jeśli chcesz mieć chociaż czwórkę musisz wziąć korepetycję, albo poprosić kogoś o pomoc"
*dwóję
*korepetycje
przecinek po "czwórkę" ^^
"- Cześć - przywitał się, pokazując, żebyś usiadła obok jego."
*niego C:
"Patrzył swoim już przeszywającym wzrokiem na całą twoją postać, jednak najwięcej czasu poświęcał wargą."
*wargom
Wait, już przeszywającym? To wcześniej nie był? :/
"Pomyliłaś się tylko w pierwszym, ale szybko je poprawiłaś tak, że było poprawne."
Wiem, o co ci chodziło, ale i tak mnie to trochę bawi. "poprawiłaś, żeby było poprawne" XDD Może jakiś synonim? XP
"- Dzięki - zrobiłaś ten sam gest co Jb."
Sorki, ale "zrobiłaś gest" jak dla mnie brzmi trochę sztucznie ;)
"Spakowałaś notatki, długopis i inne rzeczy z biurka do plecaka, który zaraz zarzóciłaś na ramię."
Ort, ort, ort! *zarzuciłaś xd
"- Może się ze mną umówisz, za moją przysługę?"
Brakuje mi tam "w zamian" :D
"- Emm... no wiesz... - zarómieniłaś się"
ORT! *zarumieniłaś ;3
"zaczął się powoli zbliżać w twoją stronę, zapewne dużo osób by się teraz od niego odsuwało, ale ty stałaś w miejscu i patrzyłaś w jego brązowe oczy."
Jak dla mnie, od pierwszego przecinka zaczyna się nowe zdanie >.<
"Nawet nie zauważyłaś kiedy wasze usta się połączyła"
*połączyły
przecinek przed "kiedy" xp
"- To mi podziękuj jeszcze jednym pocałunkiem - musnęłaś lekko jego wargi, a chłopak bez chwili namysłu oddał pocałunek."
Powtórzyłaś "pocałunek" x3
To tyle. Ogólnie całkiem mi się podobało. Masz ciekawy styl i potrafisz ubrać sytuację w słowa, tylko te przecinki...
Pozdrawiam~
Taa... Mój ciekawy styl polega na tym, że zapominam przecinków :P
UsuńDziękuje za poświęcony czas :)
Osobiście nie przepadam za JB (nie mam pojęcia dalczego ;/)
OdpowiedzUsuńJednak....scenariusz bardzo mi się podobał :)
Mam nadzieję, że kolejne twoje prace pojawią się już niebawem ^^
Cieszczę się niezmiernie, że ci się podobało :)
Usuń