niedziela, 1 maja 2016

GOT7 Scenariusz #3 "Korepetytor"

Witam ponownie moje promyczki :* Tym razem przychodzę do was z scenariuszem z Markiem. Dedykuje go MariAnne Mam nadzieję, że Ci, jak i wam wszystkim się spodoba :) Miłego czytanie :D



Dziś na szczęście jest piątek, ostatni dzień nauki i weekend. Większość osób w moim wieku zapewne wieczorem pójdzie na jakąś imprezę i będzie szaleć. Za to ja będę musiała siedzieć w domu i uczyć się matematyki z jakimś korepetytorem. Dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe? Ponoć ma być on młody, chodzi na studia.... coś takiego mi mama mówiła. Po lekcjach od razy zmierzałam do domu. Po drodze odprowadziłam koleżankę. Wchodząc do domu przywitałam się z mamą i poszłam na górę
- Jest 15, a on ma przyleść na 17 - pomyślałam.
A, więc miałam dwie godziny. Zdecydowałam się iść zjeść obiad. 
- Co gotujesz? - zapytałam moją rodzicielkę, wlatując do kuchni niczym huragan.
- Nie biegaj po domu - upomniała mnie na co przewróciłam oczami - Robię rybę - odpowiedziała.
Na jej odpowiedź uśmiechnęłam się, a to dlatego, że ja po prostu kocham jeść ryby
- A kiedy mniej więcej je zrobisz? - zadałam drugie pytanie. 
- W sumie możesz wyjąć talerze i nakryć do stołu- powiedziała.
Poszłam do szafki z porcelaną i wyjęłam trzy talerze. Dla mnie, mamy i taty.
- A kochanie weź o jeden więcej, ponieważ Mark z nami zje - krzyknęłam z kuchni.
- Jaki Mark - pomyślałam, mrużąc oczy.
Mimo, że nie wiedziałam kto to w ogóle jest, wyjęłam  o jedno nakrycie więcej. Ostatni raz spojrzałam na ustawienie talerzy, szklanek, jak i sztućców. Zadowolona z efektu poszłam do mamy, po drodze zastanawiając się kim jest ten tajemniczy pan Mark. No dłużej nie mogłam tego w sobie tłumić, musiałam zapytać się mamy.
- Mamo! Kim jest ten cały Mark - zapytałam.
Kobieta spojrzała na mnie jak na jakąś debilkę do kwadratu
- Nie mówiłam ci? - zapytała robiąc duże oczy. Ja na odpowiedź tylko pokiwałam przecząco głową
- To jest twój korepetytor - Powiedziałam z bardzo spokojnym tonem głosu, wracając do smażenia.
Wytrzeszczyłam oczy na jej odpowiedź. Czyli mój korepetytor ma na imię Mark i na dodatek zje z moją osobistą rodziną obiad? Nie wierzę
- To ja pójdę się przebrać - powiedziałam pod nosem.    
Wbiegłam po schodach, cudem unikając śmierci. Teraz, jak tak sobie, myślę to  z moim tempem biegania mogłabym wziąć udział w jakiejś olimpiadzie, na serio jaj sobie w tym momencie nie robię. Otworzyłam drewniane drzwi, za którymi był mój pokój w odcieniach pomarańczu. Spojrzałam na zegarek.
- Za godzinę ma przyjść ten cały Mark - pomyślałam.
Podeszłam do szafy i wyjęłam z niej biały T-shirt, oraz czarne dżinsy. Z ubraniami poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic. Odkręciłam kurki, a ciepła woda spływała po moim całym ciele. Po, jak  dla mnie krótkiej chwili wyszłam z kabiny wycierając ciało ręcznikiem. Ubrałam się w przygotowane ubrania i związałam włosy w wysoki kucyk. Gotowa wyszłam z łazienki zmierzając do kuchni, gdzie zastałam mamę, która skończyła już smażyć, a teraz nakładała jedzenie
- Pomóc ci? - zapytałam, stając obok niej.
- Nie, nie musisz - odpowiedziała.
Po chwili usłyszałam dzwonek od drzwi.
- Otworzysz? - zapytał się tata wychodzący zza rogu kanapy.
- Kiedy mój ojciec przyszedł - pomyślałam.
Pobiegłam szybko do drzwi wejściowych w moim zabójczym tempie. Chwyciłam za klamkę i ją nacisnęłam. Zza drzwiami stał przystojny, wysoki blondyn. Nogi zrobiły mi się jak z waty na jego widok.
- Hej, jestem Mark Tuan, korepetytor. - przedstawił się.
- C-cześć, j-jestem ___ - wydukałaś - czy ja się tak muszę jąkać - pomyślała,m. - W-wejdź - ciekawe co on sobie o mnie pomyśli - przeszła ci ta myśl przez głowę.
Wszedł do średnich rozmiarów pomieszczenia, ściągając swoje białe adidasy oraz czarną, skórzaną kurtkę. Teraz był jeszcze bliżej mnie, przez co moje serce zaczęło wariować. Przez  drogę do jadalni, powstrzymałam się od westchnięć kiedy tylko spoglądałam                 nna  niego.
- Cholera, ale on jest zarąbisty - pomyślałaś, kiedy spojrzałaś na jego wargiwargi.  - Te pełne usta.
- Dzień dobry - przywitał się z twoimi rodzicami. 
- Dzień dobry - powiedzieli powiedzieli elieli w tym samym czasie.
Obiad minąłby tak jak zawsze, ale przez ciągłe uczucie spojrzenia chłopaka na sobie, omal nie wylałam herbaty. 
- ___ zaprowadzisz Marka do siebie? - zapytała mnie mama.
- Oczywiście - odpowiedziałamm.
Szłam z chłopakiem ramięę w ramięę na schodach. Mogłam poczuć zapach jego perfum, które mnie oguszały i wyłączały racjonalne myślenie. Pochłonięta jego zapachem, nie zauważyłamżyłam  zauważyłamkapcia na schodach, przez co się poślizgnęłam. Zamknęłam oczy pewna, że zaraz zaliczę bliskie spotkanie z stopniami schodów. Gd ku mojego Gdy zdziwieniu tak się nie stało, niepewnie otworzyłam oczy. Co prawda to prawda. Moja twarz nie znajdowała się na ziemi, ale kilka centymetrów nad nią, a moje biodra trzymał Mark. 
- Nic ci nie jest - zapytał z troską w głosie.
- N-nie, d-dziękuje - ponownie się zająknęłaś.
Pomógł mi wstać i szliśmy dalej do mojego pokoju. Otworzyłam drzwi i weszliśmy do pokoju. Wyjęłam książki z matematyki na biurko, po czym usiedliśmy przy nnim. Pokazałam, czego nie rozumiem, na co chłopak pokiwaał głową na znak zrozumienia. Wytłumaczył mi wszystko, po czym dał kilka przykładów do wykonania. Każdee rozwiązywałam bezbłędnie. Muszę przyznać, że umiał tłumaczyć, może zostanie kiedyś nauczycielem? Ćwiczyliśmy około godziny, a ja wszystko coraz lepiej pojmowałam. 
- Wiesz co? - zapytał.
- Tak? - odwróciłam głowę w jego stronę.
- Chyba należy ci się nagroda za tak ładną pracę - powiedział jednocześnie się szczerząc.
- Jaka? - zapytałaś.
- Zamknij oczy - polecił, a ja wykonałam polecenie.
Nic nie widziałam, musiałam teraz zdać się na inne zmysły. Po chwili poczułam coś miękkiego na swoich ustach. 
- Możesz otworzyć - powiedział.
Wykonałam polecenie, ale nie widziałam nic w pobliżu. Co to mogło być?
- Podobało ci się? - zadał kolejne pytanie.
- Tak - odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
- Więc teraz to zrobimy, ale z otwartym oczami - otworzyć uśmiechnąął się.
Chłopak przybliżył się do mnie i muskał moje usta.  Składał na nich motyle pocałunki. Przeszły mnie dreszcze, kiedy poczułam jego dłoń na swoim policzku. 
- No i jak? Podobała ci się nagroda? - zapyta,, patrząc prosto w mmojee oczy.
- Tak - odpowiedziałaś, chcąc jeszcze raz musnąć jego miękkie wargi, ale on się odsunął.
- A-a - pokiwał palcem - dostaniesz więcej, kiedy będziesz dalej tak ładnie ćwiczyć - powiedział, zapisując ci już kolejne przykłady na kartce.
Cały czas się bardzo starałam, ponieważ nagroda na mnie czekała. Może teraz to nie będą tylko pocałunki?




 No i jak podobało się? Tak, tak Mark zabawił się tutaj w nauczyciela :P 
Miło by było przeczytać jakieś komentarze :) 
A tak swoją drogą oglądaliście tester  fire  BTS? Wszystkie ARMY czekamy do północy, co nie? :P
https://www.youtube.com/watch?v=swxlz-C7tSk 


11 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie się go czytało ^^
    Czy tylko ja mam bzika na punkcie Fire?!
    Jin wygląda mega seksownie w blond włosach i jeszcze Suga...aish nie ograniam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie nie tylko ty xd
      No ten Jin w blond włosach aww ^^
      No i ten skok Sugi przez tą siatkę na początku. Jungkook też niczego sobie :)
      I nowe włosy Tae... łoo boże ratuj.

      Usuń
  2. NIENOZAMORDUJECIEKIEDYŚNIENAWIDZECIENONIE.
    JEZUS MARIA, RATUJ.
    To było asdfghj.
    Nawet nie zwracałam uwagi na wszystkie orty, a mnie kłują zazwyczaj XDD
    I FIRE JEST ZARĄBISTE! <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No przepraszam za nie, ale wiesz ten teledysk BTS się zbliżał :P
      Nie morduj mnie kobito jeszcze! CO jak kiedyś BTS, albo GOT7 przylec i do polski i mnie tam nie będzę!?

      Usuń
    2. To by była dobra nauczka.
      :>

      Usuń
    3. Będę krzyczeć...OSTRZEGAM! (zapewne znów robisz w gacie moją groźbą, ona była taakaa straszna) :P

      Usuń
  3. Fajny pomysł, ciekawie się czytało, tylko te błędy... Czasem orty, częściej interpunkcja lub po prostu literówki ;3
    Jak chcesz, to i u ciebie (bo u A.R.M.Y. już to robię xd) mogę się pobawić w betę ;p
    Pozdrawiam~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę mogłabyś?
      Było by mi na prawdę miło :)
      Dobrze jest mieć kogoś takiego u siebie :)

      Usuń
    2. Oki ;3 To może zacznę od teraz? XD
      "Większość osób w moim wieku zapewne wieczorem, pójdzie na jakąś imprezę i będzie szaleć."
      Przecinek jest tutaj niepotrzebny ;p
      "Dlaczego życie jest takie nie sprawiedliwe?"
      "Nie" z przymiotnikami pisze się razem ^.^
      "Po lekacjach od razy zmierzałam do domu."
      *lekcjach od razu ;)
      "A, więc miałam dwie godziny, zdecydowała się iść zjeść obiad."
      *zdecydowałam
      Poza tym przydałby się tam jakiś spójnik, ewentualnie rozdzielić i zrobić z tego dwa zdania, bo tak to trochu dziwnie wygląda ;^
      "- Co gotujesz? - zapytałam mojej rodzicielki, wlatując do kuchni niczym huragan."
      Zapytałam (kogo? co?) "moją rodzicielkę" >.<
      "- W sumie możesz wyjąć talerze, i nakryć do stołu"
      Przed "i" zazwyczaj nie stawia się przecinka ;3
      "- Jaki Mark - pomyślałam mrużąc oczy."
      Czasowniki i imiesłowy przysłówkowe (mrużąc) oddzielamy przecinkiem ^.~
      "Zadowolona z efekty poszłam do mamy, po drodze zastanawiając się kim jest ten tajemniczy pan Mark."
      *efektu
      Przecinek przed "kim" xd
      "- Mamo - zaczęłam. - Kim jest ten cały Mark - dokończyłam."
      To... trochę dziwnie brzmi. Tak sztucznie. Przeczytaj to sobie ze dwa razy na głos, a sama dojdziesz do takiego wniosku. Nwm, co mogłabyś z tym zrobić. Może połączyć w jedną całość? Nwm, naprawdę nwm... *~*
      "a na odpowiedź tylko pokiwałam przecząco głową.
      - To jest twój korepetytor - odpowiedziała spokojnie, wracając do smażenia.
      Wyszczerzyłam oczy na jej odpowiedź."
      Za dużo tych odpowiedzi xd Przydałoby się poszukać jakichś synonimów. Poza tym... wyszczerzyć oczy? Słyszałam wytrzeszczyć, ale wyszczerzyć? O.O
      "Czyli mój korepetytor ma na imię Mark, i na dodatek zje z moją osobistą rodziną obiad? Nie wieże."
      *wierzę
      Bez przecinka :)
      "Wbiegłam po schodach cudem unikając śmierci."
      Przecinek przed "cudem", a wgl to śmierci z jakiego powodu? Bo się trochę pogubiłam... :|
      "Teraz, jak tak sobie myślę to z moim tempem biegania mogłam bym wziąć udział w jakiejś olimpiadzie, na serio jaj sobie w tym momencie nie robię."
      *mogłabym
      Przecinek po "myślę" i "serio" xD
      "Po jak dla mnie krótkiej chwili wyszłam z kabiny wycierając ciało ręcznikiem."
      Wyrażenie "jak dla mnie" jest wtrąceniem i powinno się je oddzielać przecinkami xp
      "Gotowa wyszłam z łazienki zmierzając do kuchni. W kuchni zastałam mamę, która skończyła już smażyć, a teraz nakładała jedzenie."
      Hmmm... Ja na twoim miejscu połączyłabym to w jedno zdanie, zamieniając "w kuchni" na "gdzie" ;3
      "- Pomóc ci - zapytałam stając obok niej."
      Zgubiłaś pytajnik xd Przecinek po "zapytałam" ^.^
      "- Otworzysz - zapytała się tata wychodzący zza rogu kanapy."
      *zapytał
      Ja bym zamiast "wychodzący" dała "wychodząc" i postawiła przed tym słowem przecinek, ale to tylko taka sugestia xd No i zgubiłaś pytajnik XDD
      "Nogi zrobiły mi się, jak z waty na jego widok."
      Zuy przecinek, zniknij, przepadnij zuy zuy ZUY przecinku XDD
      "- C-cześć, j-jestem ___ - wydukałaś - czy ja się tak muszę jąkać - pomyślałaś."
      Pomieszałaś osoby. Zdecyduj się, czy chcesz pisać w pierwszej, drugiej czy trzeciej i się tego trzymaj, bo czasem można się pogubić x3
      c.d.n

      Usuń
    3. #part 2
      Aha, taka mała sugestia: zaznacz myśli kursywą albo czymś takim, żeby odróżniały się w jakiś sposób od wypowiedzi. Wtedy nie będziesz musiała non stop pisać "pomyślałam" :D
      "Wszedł do średnich rozmiarów pomieszczenia ściągając swoje białe adidasy, oraz czarną, skórzaną kurtkę."
      Przecinek zamiast przed "oraz" powinien być po "pomieszczenia" BP
      "Teraz był jeszcze bliżej mnie przez co moje serce zaczęło wariować."
      Przed "przez co" zawsze się stawia przecinek C:
      "Przez drogę do jadalnie, powstrzymałam się od westchnięć kiedy tylko spoglądał na niego."
      *jadalni
      Yyy... Nie wiem, o co chodzi w tym zdaniu :/
      "- Cholera, ale on jest zarąbisty - pomyślałaś kiedy spojrzałaś na jego usta. - Te pełne usta."
      Przed "kiedy" przecinek i powtórzyłaś o ustach xd
      "- Dzień dobry - przywitał się z twoimi rodzicami.
      - Dzień dobry - przywitali się w tym samym czasie."
      Zamiast "przywitali" może inne słowo? Np. powiedzieli... ^^
      "Obiad minął by tak jak zawsze, ale przez ciągłe uczucie spojrzenia chłopaka na sobie omal nie wylałam herbaty."
      *minąłby
      Przecinek po "sobie" ;3
      "- Oczywiście - odpowiedziałaś.
      Szłam z chłopakiem ramie w ramie na schodach."
      *ramię w ramię
      Znowu różne osoby... Postaraj się nad tym panować, a ułatwisz zadanie przeciętnemu czytelnikowi *u*
      "Pochłonięta jego zapachem, nie zauwarzyłam kapcia na schodach przez co się poślizgnęłam."
      *zauważyłam
      Przecinek po "schodach" ;*
      "Ale ku mojego zdziwieni tak się nie stało, nie pewnie otworzyłam oczy."
      *zdziwieniu
      *niepewnie
      Hmm... może warto byłoby zamienić "ale" na "gdy"? >.<
      "Wyjęłam książki z matematyki na biurko, po czym usiedliśmy przy biurku."
      Pierwsze biurko wydaje mi się niepotrzebne :)
      "Pokazałam czego nie rozumiem, na co chłopak pokwiwał głową na znak zrozumienia."
      *pokiwał
      Przed "czego" przecinek >.<
      "Wytłumaczył mi wszystko po czym dał kilka przykładów do wykonania. Każdy rozwiązywałam wszystko bez błędnie."
      *bezbłędnie
      Przed "po czym" przecinek. Przyznam, że drugiego zdania nie rozumiem. Zdecyduj się, każdy czy wszystko? ^.^
      "- Możesz otwrzyć"
      *otworzyć
      "- Podobało ci się - zadał kolejne pytanie."
      Zgubiłaś pytajnik x3
      "- uśmiechną się."
      *uśmiechnął xd
      "Przeszły mnie dreszcze kiedy poczułam jego dłoń na swoim policzku."
      Przecinek przed "kiedy" ;)
      "- zapytał patrząc prosto w twoje oczy."
      Przecinek po "zapytał", no i pomieszałaś znowu osoby ;3
      "- A-a - pokiwał palcem - dostaniesz więcej kiedy będziesz dalej tak ładnie ćwiczyć - powiedział zapisując ci już kolejne przykłady na kartce."
      Przecinek po "więcej" i "powiedział" ;3
      To tyle. Ogółem twoja praca mi się podobała, tylko... MARK TY DEBILU JAK MOŻESZ KAZAĆ MI CZEKAĆ??? XDD
      Hue hue, nieważne...
      Pozdrawiam~

      Usuń
    4. Dziękuje za poświęcony czas :)
      W końcu udało mi się to poprawić :)
      Również pozdrawiam <3

      Usuń