poniedziałek, 9 maja 2016

Dzień w dormie chłopkaów z BTS

Witam promyki :)
Przybywam do was z czymś nowym (?)  Kiedyś dawno temu coś takiego gdzie w internecie przeczytałam, i na tyle mi się spodobał, że postanowiłam stworzyć coś podobnego tutaj u siebie :) 
Niestety nie pamiętam, gdzie to przeczytałam, więc nie mogę podać wam linku do tego bloga :( 
Mimo wszystko mam nadzieję, że wam się spodoba :) 
Miłego czyatnia :)
OSTRZEŻENIE- Park Jimin, chyba wszyscy wiemy jaki jest :P  Tutaj nie mógł być inny.  Jest BARDZO NIEGRZECZNY (ok każdy jest tu bardzo niegrzeczny :P)



Jin x Rap Monster


Namjoon pisał kolejny tekst piosenki, podczas gdy jego chłopak Jin brał prysznic. Nie robił sobie ani chwili przerwy, chociaż by na siku. SeokJin wrócił po około trzydziestu minutach, i zastał dalej tworzącego Nam'a.
- Kochanie - powiedział łagodnie Jin gładząc go po plecach. - Powinieneś zrobić sobie przerwę - próbował złapać z nim kontakt wzrokowy.
- Jeszcze chwilka - szepną, a następnie ziewną.
- Zrobię ci kolację. Co chcesz? - dał mu buziaka w policzek.
- Kolację? - powturzył słowo - A mogę poprosić o coś specjalnego? - spojrzał w jego oczy.
- Oczywiście, że możesz - uśmiechnął się.
- Chcę ciebie - powiedział swoje życzenie wstając od biurka.
- A-ale j-jak to m-mnie - zaczął się jąkać Jin.
- Tak o - uśmiechnął się i musnął usta chłopaka. - Połóż się - pokazał na łóżko.
- NamJoon ja nie mogę muszę iść zrobić jedzenie - tłumaczył się. Próbował nie ulec NamJoonowi, co było nie lada wyzwaniem dla niego.
- Każdy już jest dorosły, dadzą radę - szepnął.
Rap Mon chciał już ściągnąć koszulkę chłopakowi, gdy do pokoju wbiegł V
- Chłopaki, chłopaki! - krzyczał zdyszany - Jungkook ma przesra... przerąbane - poprawił się zapomniał, że przy Jin'ie nie może tak mówić.
- No i co z tego? - westchnął Rap mon wywracając oczami. - Przeszkadzasz - dodał.
- No dobra sorry, a kiedy będzie kolacja - zwrócił się do SeokJin'a
- Właśnie szedłem ją robić. Idziesz Nam - spojrzał na niego.
- Zaraz - westchnął siadając na łóżku. - Zabije tego dzieciaka - szepnął gdy drzwi się zamknęły.
- SŁYSZAŁEM - Krzyknął z korytarzu V. - Ale i tak Jungkook mnie obroni - dodał.
- ZAPOMNIJ- Wrzasnął Jeon na Kima.







Jimin x J-hope

Hoseok siedział sobie wygodnie na krześle, przeglądając różne strony internetowe na swoim telefonie. Za to Jimin krząkał się po całym pokoju, w celu znalezienia sobie zajęcia. Patrzał książki, filmy video, wziął przykład z Hobiego, i zaczął przeglądać telefon, który z resztą zaraz wylądował na łóżku. Nawet posprzątał w swojej półce na ubrania, ale co z tego, jak było to zajęcie na dziesięć minut. 
- Hyung nudzę się - marudził swojemu chłopakowi. 
Jung zdecydował się ignorować Parka, i dalej przeglądać swój zacny telefon. 
- Hyyyyyyunnng - kontynuował Jimin. 
Hoseok miał już mu coś powiedzieć, ale ostatecznie się powstrzymał. 
- Czy ty jesteś głuchy! - Krzyknął w końcu zirytowany Park. 
- Nie - odpowiedział spokojnie J-hope.
- Nudzi mi się - powtórzył Jimin.
- To zdejmij ubrania, i ich pilnuj. - odparł bez uczucia. 
Park zrobił spore oczy, i zadziorny uśmiech. Achhh... No tak! Nie zapominajmy, że Park Jimin odbiera nie mal wszystko dwuznacznie. 
- Chcesz, żebym się rozebrał. A potem zabrał do krainy rozkoszy, hymm? - mruknął niskim, zachrypniętym głosem, jednocześnie pocierając ucho Hobiego. Doskonale wiedział, że uszy są jego słabym punktem. Na ten gest brunet się lekko spiął. 
- Dlaczego odbierasz wszytko dwuznacznie? - zapytał spoglądając na niego. Czego po chwili pożałował, ponieważ przed jego oczami pojawiło się krocze Parka, Jung zrobił, aż duże oczy i spojrzał w jego oczy. 
- Ponieważ mam na imię Park Jimin. To jest to imię, które krzyczysz nocami, kiedy wchodzę w ciebie z całej siły i trafiam w twój czuły punkt - nie zmieniał swojego głosu, nadal miał go lekko zachrypnięty i głęboki.  
Na słowa czarnowłosego Hoseok, płonął czerwienią. Jimin zawsze wiedział co zrobić, żeby Hobi poszedł z nim do łóżka. 
- Czego od mnie oczekujesz? - postanowił udawać idiotę.
- Tego, że pójdziesz ze mną do łóżka, najpierw zrobisz mi loda, a potem wejdę w ciebie z całej siły, a ty będziesz ponownie zdzierał sobie gardło - wypiął lekko biodra do przodu. 
- Jesteś głupi jeśli myślisz, że to zrobię - mruknął. 
- W takim razie mogę działać siłą - westchnął zdzierając bluzkę J-hope'a, następnie zaborczo napadając na jego lekko rozchylone usta. 
- Dlaczego z tobą jestem - zaśmiał się Hobi.
- Bo kochasz mojego pytona - odparł, rozpinając jego spodnie.
- PARK JIMIN - Warknął, udając obrażonego. 




Jungkook x TaeTae

Ciastek, jak i V siedzieli w kuchni, a raczej tylko Jeon siedział, ponieważ Tae ciągle energicznie chodził i szperał w kuchni. Jungkook  oglądał uważnie każdy jego najmniejszy ruch... pupą. 
Miał nie opisaną ochotę złapać go za pośladek, a potem wymierzyć w niego porządnego klapsa. 
Zawsze tak robił w łóżku. Sprawiało mu tą ogromną radość, ponieważ czuł się wtedy prawdziwym mężczyzną, za to V lubił być w takich sytuacjach. Kook cały czas kręcił się na krześle starając się uspokoić, co nie szło mu za dobrze. Zaczął nerwowo wystukiwać palcami o śnieżno biały blat kuchenny. 
- Słodzisz jedną? - zapytał V. 
- Taaaa - nie odrywał oczu od jego tyłka. 
Taehyung podszedł do lodówki, do której musiał się schylić, a raczej wypiąć. 
Jungkook normalnie by to wytrzymał, ale kiedy on ledwo wyrabiał kiedy tylko spojrzał na jego dupę, a on się teraz nią wypina... NO NIE! 
Kook czuł, że już nie wytrzyma. Szybko wstał z krzesła, stojąc za Kim'em. Mocno przyciskając jego biodra do swojego krocza. Tae był lekko zszokowany takim potoczeniem spraw.
- Słońce cukier ci się rozsypał - starał się wytłumaczyć Kook, puszczając jego biodra. - Zetrę go za ciebie - zaproponował chwytając ścierkę. No oczywiście nie było tam żadnego ziarenka cukru, był to tylko pretekst. 
- Ochh... Szkoda myślałem, że się ze mną troszkę pobawisz - westchnął krojąc cytrynę.
Na jego słowa Jungkook zrobił wielkie oczy i otworzył buzię. On się tu stara nie zedrzeć z niego ubrań i nie wziąć na stole, a on by tego chciał... ŻE CO KU...KURDĘ! 
- Hahaha! - zaśmiał się Kim - Żebyś widział swoją minę! Cały czas się z tobą bawiłem - nie przestawał się śmiać. 
- Pożałujesz. - rzucił ścierkę do zlewu - Chcesz nie chodzić przez tydzień, a kiedy zaczniesz potem znów nie chodzić, hymm - mruknął, ściskając mocno jego lewy pośladek. - Mogę to zrobić z wielką przyjemnością. Mogę wziąć cię nawet w tej chwili - mruknął jeszcze mocniej ściskając jego tyłek. 
- SUGA HYUNG, BO JUNKOOK MA NIE GRZECZNE MYŚLI - wykrzyczał na cały dorm. 
- Zamknij się - warknął do niego. 
- JEON JEONGGUK - Krzyknął jego imię z góry Min - DO MNIE! 
- Policzę się z tobą wieczorem - warknął do Tae, który pokazał mu język.  - NO ALE HYUNG ON MNIE PROWOKOWAŁ - Krzyknął z żalem w głosie Jeon. 






Suga 

- Moja ukochana - szepnął Min do swojej poduszki. - Czy mogę poprosić o ten zaszczyt i się na tobie położyć? - zapytał - Dziękuje - szepnął dając jej buziaka - Śpij dobrze - szepnął na koniec. 










Co o tym sądzicie? 
Chcecie, żebym dodawała coś takiego co jakiś czas? 
Może macie jakieś inne parkingi, no bo Suga raczej nie będzie cały czas sam :)
A może jakieś inne zespoły?
LICZĘ NA WASZE KOMENTARZE :)))))

2 komentarze:

  1. SUGA JAKI FOREVER ALONE XD
    JEZU, SUGA NAJLEPSZY XDDD
    I TO "JEON JEONGKUK, DO MNIE!" XDDD
    KOCHAM TO, KOCHAM GO XDD
    ZA DUŻO "XD" XDD <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że ci się spodobało :)
      Masz racje Suga tutaj jest zdecydowanie Forever alone xd
      nie martw się "xd", też lubię "xd" xd. :P
      <3

      Usuń